Streszczenia

Poniżej znajdą Państwo streszczenia wystąpień oraz opisy plakatów.

Sesja I, Część 1.
Historia nauk medycznych i botaniki

prof. dr hab. Ludwik Frey, Instytut Botaniki PAN Rośliny korony cierniowej – botaniczne niewiadome

Według wielowiekowej tradycji, jedna z najcenniejszych relikwii chrześcijańskich, zaliczana do narzędzi Męki Pańskiej (arma Christi), korona cierniowa, została wykonana z pędów pewnego gatunku roślin nazywanych popularnie ciernistymi. Mimo prowadzonych badań, wciąż pozostaje nierozstrzygnięta kwestia jaki to był gatunek. Na podstawie informacji pozyskanych z literatury naukowej, popularnonaukowej, podań i legend, wytypowano na użytek niniejszego opracowania, 13 gatunków-kandydatów, z których mogła być wykonana korona cierniowa. Część z nich występuje w krajach położonych w basenie Morza Śródziemnego, a część na terenach krajów Europy zachodniej i środkowej. Szczególną uwagę zwrócono na gatunki rosnące w Izraelu. Szczegółowa analiza zgromadzonych informacji pozwoliła w pierwszym etapie dociekań odrzucić spośród gatunków-kandydatów te, które nie występowały w Ziemi Świętej i/lub których budowa morfologiczna nie pozwalała na skonstruowanie korony cierniowej, a w drugim – wskazać spomiędzy kilku pozostałych - gatunek, który by się do tego nadawał.

prof. dr hab. Bożena Popiołek, Uniwersytet Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie Rośliny lecznicze w rękopiśmiennych poradnikach medycznych w XVIII wieku i sposoby ich wykorzystania

Tematem wystąpienia będą rękopiśmienne, domowe poradniki medyczne z XVIII wieku i zalecenia w wykorzystaniu roślin jako medykamentów

prof. dr Sabrina Juillet Garzon, Université Sorbonne Paris Nord, PLEIADE/ILCEA4, For tobacco being a common herb… a stinking and unsavoury antidote’. The English and tobacco as a matter of health and power in the early Jacobean world.

In 1604, James VI & I felt the necessity to warn his subjects against tobacco. The tobacco leaves, considered by Native Americans as medicine, were becoming more and more popular in Europe. Sold through illegal markets from Spanish territories and from 1610s, from the English colonies of New England, tobacco was considered as poison for the body and the mind by the king. It got forbidden by royal authority despite the protests of Parliament and traders. The King was eventually forced to accept that an economic asset for his kingdoms but he declared it a luxury product and overtaxed it. As a result, this medicinal plant participated to poison the relation between the king and his English Parliament.

This paper proposes to examine the controversy about the consumption of tobacco that occurred in England and its impact on politics, economy in the kingdom within the context of the first decade of the rule of king James VI & I in England and of the establishment of the English colonies of North America. It will also assess how the medical faculties influenced the politicians and the population when requested, by both the king and the merchants and the parliamentarians, to bring scientific justifications to the positions in favour or against tobacco.

Sabrina Juillet Garzón is Senior Lecturer (PhD, Hdr) in Scottish, English and British Modern History and Dean of the Faculty of Humanities at the Université Sorbonne Paris Nord. Her research revolves around questions related to Scotland's desire for identity affirmation within the framework of the union of the crowns (1603-1707). Amongst her most recent works, she has published widely in this field. She has recently co-edited with Jean Berton Freedom as Resistance in Scotland (2022) and is co-editor with Marion Amblard Discovering and Understanding the Scots Past and Present and Expression and Influences from the Margins (2023). She also wrote several chapters and articles on European travellers in Europe and the world in the Modern period, where she questions the cultural confrontations and interactions as reported by travellers in Scotland, France and Spain. She also has a book on the Emergence and Transformation of English Puritanism. 1559-1642 (2022). Her biography on James VI & I Stuart is due for summer 2024 at Ellipses publ.. She is currently coordination the international commemorations of the death and legacy of King James VI & which involve the National Portrait Gallery of Scotland, the National Museum of Scotland, Glasgow Museums, The National Archives in Kew and the Universities Sorbonne Paris Nord, Edinburgh and Glasgow.

dr hab. Jacek Drobnik, Śląski Uniwersytet Medyczny Antyseptyka przed Listerem

Walka z niewidzialnymi czynnikami chorobotwórczymi toczyła się w medycynie od starożytności. Hipokratejska teoria miazmatów, wzbogacona w renesansie o teorię kontagiów, wyrażała sumę poprawnych obserwacji klinicznych i epidemiologicznych nad rozwojem infekcji i zaraźliwością. Poza czynnościami mającymi znamiona odkażania otoczenia, stosowano postępowanie miejscowe na ranę lub wokół rany. Spostrzeżenia pojedynczych lekarzy albo całkowicie nieświadome działanie anyseptyczne (przeciwko nieuświadomionemu czynnikowi drobnoustrojowemu), jak też z trudem nabywane kompetencje opanowywania odczynu zapalnego, warunkowało indywidualne sukcesy w leczeniu ran urazowych czy pooperacyjnych. Jako że także w chirurgii posługiwano się wieloma surowcami naturalnymi, najstarsze surowce antyseptyczne, działające czasem jedynie na granicy swej skuteczności, poszerzały asortyment chirurgicznej materii medycznej. Już przed rewolucją antyseptyczną eksperymentowano też z wieloma substancjami syntetycznymi w podobnych zastosowaniach, a ich lista jest długa. Większość jednak przedlisterowskich antyseptyków porzucono niemal natychmiast po błyskawicznym rozpropagowaniu systemu antyseptycznego Listera, zapomniano też o bardzo pomyślnych wdrożeniach surowców antyseptycznych tuż przed Listerem, szczególnie spirytusu. Po dacie jego ogłoszenia (1867) testowano jeszcze kilka potencjalnych antyseptyków naturalnych. Rewolucja antyseptyczna była jednak pierwszym masowym odwróceniem się od leku naturalnego: ma on bowiem tylko minimalne zdolności odkażania ran i sprzętów.

dr hab. Urszula Kicińska, prof. UKEN Uniwersytet Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie Medykamenty roślinne w walce z chorobami zwierząt hodowlanych na dworach szlacheckich w XVIII wieku

W dawnej Polsce istniało wiele czynników, które składały się na ekonomiczne podstawy funkcjonowania dworów szlacheckich. Wśród nich za najbardziej istotne uznać należy – produkcję roślinną, hodowlaną oraz przemysł. Tam gdzie rozwijała się produkcja roślinna, zawsze obecna była hodowla zwierząt. Te bowiem dostarczały nie tylko potrzebnego nawozu, ale stanowiły także podstawową siłę roboczą i pociągową do pracy na roli oraz dostarczały potrzebnego w kuchniach folwarcznych i dworskich mięsa i nabiału. Z ubitych zwierząt pozyskiwano także podroby, kości i skórę, które przeznaczano do konsumpcji oraz produkcji niezbędnych przedmiotów. W folwarkach hodowano najczęściej bydło rogate (krowy, woły, byki), konie, kozy, trzodę chlewną, owce, skopy oraz wiele odmian ptactwa, w tym również łabędzie i pawie, które dzisiaj traktowane są jako nieudomowione. Każdy folwark posiadał zatem oborę, która zapewniała mu samowystarczalność, czyli możliwość zaspokojenia potrzeb dworu oraz utrzymania rozległej administracji i czeladzi. Zwierzęta te wymagały stosownej opieki, szczególnie wówczas kiedy zapadały na różnorodne choroby. W tym celu w poszczególnych folwarkach za zwierzęta hodowlane odpowiedzialne były specjalnie do tego zatrudnione osoby, które na bieżąco informowały swych dobrodziejów o stanie zdrowotnym i kondycji fizycznej zwierząt. Wśród nich znajdowali się pasterze, owczarze, masztalerze, forysie, woźnice, konowałowie oraz ludzie pełniący najniższe posługi stajenne. Wzmianki o tym na co zapadały zwierzęta, porady dotyczące ich leczenia i opieki, przepisy medykamentów (opartych gównie na ziołach i minerałach) oraz kwoty za preparaty lecznicze zachowały się przede wszystkim w korespondencji, poradnikach medycznych, zielnikach, regestrach majątkowych, spisach żywego inwentarza oraz rachunkach wystawianych poddanym i specjalistom. Jest to materiał niezwykle ciekawy, ale mocno rozporoszony i wymagający pogłębionej kwerendy. Zasługuje on jednak na uwagę, gdyż jak dotąd zagadnieniu temu nie zostało poświęcona większa uwaga badaczy.

prof. dr. hab. Elżbieta Pisulewska, PANS Krosno Ziołolecznictwo w średniowiecznym Krakowie. Wybrane aspekty

W okresie średniowiecza wraz z osiedlaniem się w Polsce zgrupowań zakonnych powstawały nowe zwyczaje i instytucje. Przeszczepiano na teren naszego państwa gotowe wzorce życia społecznego i zakładów prowadzonych przez duchowieństwo, w tym szpitale i placówki opieki nad ubogimi. W centrum średniowiecznego Krakowa działały liczne zakony m.in.: Dominikanów (1222r.), Franciszkanów (1237r.), Duchaków (szpital na Placu Św. Ducha 1244r.), Bożogrobców (szpital ubogich na Stradomiu 1360r.), Bernardynów (u stóp Wawelu 1453r.) a w okolicznych wsiach (dziś dzielnice Krakowa) powstały: opactwo Benedyktynów (1044 r.) w Tyńcu (prepozytura z Skawinie 1418r.), opactwo Cystersów w Mogile (1222) oraz zakon Kanoników Regularnych na Kazimierzu (1405 r.).

Pomimo wszechogarniającego Kraków chrześcijaństwa w postaci licznie budowanych kościołów, klasztorów wewnątrz i na zewnątrz miasta, zakonnych szpitali, aptek, ochronek i szkół, miejska i okoliczna gawiedź była biedna, nieliczni trafiali pod opiekę zakonów, a zatem aby się leczyć i wspierać w codziennym życiu biedota pozostawała przy rodzimowierczych „sprawdzonych” metodach leczenia i zapobiegania wszelkim przeciwnościom losu. Podstawowym surowcem stosowanym w lecznictwie ale także w magii miłosnej, czarach zapewniających dobrobyt i ochronę przed złymi mocami były oczywiście zioła występujące w Polsce w stanie naturalnym. Bardzo trudno dzisiaj rozróżnić, które zioła i rośliny lecznicze wywodzą się stricte z tradycji Rodzimowierców, a które dziewięć wieków temu zostały wprowadzone do polskiej flory wraz z przybyciem i osiedleniem się obcych kultur chrześcijańskich w postaci zgromadzeń zakonnych. Celem opracowania jest omówienie wybranych 30 gatunków ziół stosowanych w średniowieczu, z uwzględnieniem ich tradycyjnego i współczesnego sposobu użytkowania.

dr hab. Anna Trojanowska, prof. PAN, IHN PAN O leczniczych zapachach według Dispensatorium medicum, continens institutionum pharmaceuticarum… (1623) Jeana de Renou (1568- ok. 1620)

W okresie, gdy Europę nawiedzały epidemii dżumy, rośliny o intensywnym zapachu wykorzystywano w celach leczniczych, służyły do oczyszczania powietrza i ochrony przed szkodliwymi wyziewami. Niektórym roślinnym zapachom przypisywano również inne właściwości i stosowaniu m.in. w leczeniu chorób wenerycznych czy bólów głowy. Przygotowywano z nich perfumy, pudry, maści i fumigacje, noszono zaszyte w ubraniu. Specyfiki te opisał francuski lekarz Jean de Renou w dziele Dispensatorium Medicum… ( Parisiis 1623). Praca ma na celu zbadanie, jakie rośliny wchodziły w skład tych specyfików i jak były opisywane ich właściwości zapachowe.

dr Sandra Wawrzyniak, dr hab. Ewa Stryczyńska-Hodyl, prof. UAM, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu Leczenie przy pomocy drzew w kulturze Bałtów na podstawie XVII wiecznego dzieła Deliciae Prussicae oder Preussische Schaubühne Matthaeusa Praetoriusa

Referat dotyczyć będzie sposobów wykorzystywania drzew w tradycyjnym lecznictwie Bałtów na podstawie informacji zawartych w tekście źródłowym Deliciae Prussicae oder Preussische Schaubühne Matthaeusa Praetoriusa. To XVII dzieło jest bardzo obszernym tekstem zawierającym informacje z zakresu historii, wierzeń i kultury ludów bałtyckich, z których autorki wybrały kwestie dotyczące sylwoterapii. Szczególnym przedmiotem zainteresowania będą dwie umieszczone w tekście przez autora ryciny obrazujące metody terapeutyczne z wykorzystaniem drzew. Celem rozważań jest przedstawienie tradycyjnie wiązanych z pogaństwem obrazów w kontekście sylwoterapii i umieszczenie ich w ogólnej teorii kultury.

prof. Małgorzata Biniecka 1, dr hab. Małgorzata Wrześniak, prof. UKSW 2, lek. med. Valter Masci 3, 1. Uniwersytet Sapienza, Rzym, 2. UKSW, 3. Agenzia Sanitaria Locale, Roma Obrzędowe i osobliwe rośliny z prehistorii: welwiczia osobliwa, kadzidłowiec, balsamowiec

Welwiczia osobliwa (Welwitschia Hook f.), zwana również „unlike any known plant on earth” jest endemikiem rosnącym na pustyni głównie na pustyni Namib (Namibia) i Angoli. Jest rośliną jadalną, a niektóre jej okazy maja ok. 2.500 lat.

Kadzidłowiec (Boswelia Roxb. ex Colebr.) to drzewo, występujące w Środkowej Afryce i Indiach. Z niektórych gatunków (Boswelia serrata) otrzymuje się olibanum używane jako kadzidło.

Mirra jest pachnącą żywicą pochodzącą głównie z gatunku balsamowca ( Commiphora), takiego jak Commiphora myrra i Commiphora kataf.

Kadzidło i mirra znane już w starożytności i opisane w Starym Testamencie były używane jako substancje zapachowe w czasie obrzędów religijnych, jak również jako środki lecznicze w wielu chorobach.

mgr Piotr Wolski, Uniwersytet Karola w Pradze, IJP PAN Kraków Synonyma Apothecariorum - nieznana tradycja leksykonów przyrodoznawczych. Charakterystyka, dzieje, recepcja w Polsce

Celem nadrzędnym mego odczytu jest przedstawienie polskiemu odbiorcy mało znanego typu leksykonów przyrodoznawco-medycznych, opisywanego w literaturze zagranicznej jako Synonyma Apothecariorum. Z racji znacznego rozpowszechnienia tych dzieł, a także powstania kilku ich wariantów, używam w odniesieniu do nich określenia ‘tradycja‘.

Synonyma Apothecariorum to leksykony medyczno-przyrodoznawcze, powstające na obszarze Europy środkowej i wschodniej (Niemcy, Czechy, Polska) zawierające do ok. 4000 haseł, uporządkowanych wedle niezwykłych pryncypiów. Mianowicie zastosowano w nich układ alfabetyczny i rzeczowy. Układ rzeczowy cechuje specyficzna, jak na średniowieczne słowniki przyrodoznawcze, proto-systematyka gatunków, która przejawia się w podziale materiału na bloki tematyczne - ogólne (trzy królestwa arystotelejskie) i szczegółowe (klasyfikacja podług właściwości substancji). Układ alfabetyczny zaś przenika się z rzeczowym i warunkowany jest przez dwa sposoby podziału na ‘wielkie’ sekwencje i mniejsze bloki, pokrywające się z tematycznymi. Jest to zabieg dla średniowiecznego piśmiennictwa przyrodoznawczego całkowicie niemal niezwykły. Całości dopełniają indeksy rzeczowe (z odsyłaczami cyfrowymi), ułatwiające orientację rozdziałach.

Synonyma Apothecariorum doczekały się też i polskiej - niezależnej i twórczej - recepcji. Jej świadectwem jest wielokrotnie przeze mnie omawiany rękopis 225 z Archiwum Kapitulnego na Wawelu; z uwagi na fakt, że jego objętość i tematyczne bogactwo leksyki wykracza daleko poza standard ogólny Synonyma..., można sądzić, iż jest on najdoskonalszym wariantem tej tradycji.

W odczycie postaram się ukazać ten tekst na tle ogólnych dziejów Synonyma Aptohecariorum oraz wykazać jego doniosły charakter. Dokonam ogólnej analizy struktury tekstów i przedstawię zarys proto-systematyki gatunków w nich obecnej. Przedstawię szczegółowo cechy tej tradycji oraz jej genezę w zakresie dostępnych faktów, a także wyjątkowość jej polskiego reprezentanta i otwierające się właśnie perspektywy badawcze związane z tymi ustaleniami.

dr Jakub Jakubowski, niezależny badacz Próby aklimatyzowania roślin egzotycznych w gdańskim ogrodzie Jacoba Theodora Kleina (1685–1759)

Jacob Th. Klein, sekretarz Rady Miasta w Gdańsku, który do historii nauki przeszedł jako wszechstronny przyrodnik – twórca oryginalnej systematyki królestwa zwierząt i nowych pojęć z tej dziedziny (m.in. herpetologia, Echinodermata), był również twórcą ogrodu botanicznego o charakterze badawczym. Hortus Kleinianus został założony w r. 1718 na gdańskim Brabanku (obszar pomiędzy dzisiejszą ul. Wałową i Kanałem Raduni). Na parceli znajdował się budynek domu ogrodowego (Gartenhaus), w którym mieściła się tworzona przez Kleina kolekcja naturaliów. W ogrodzie usytuowany był również dom zimowy (Winterhaus), służący zimowaniu ciepłolubnych roślin egzotycznych (tzw. cieplarnia). Dzięki licznym kontaktom osobistym i korespondencyjnym, Klein pozyskiwał nasiona i siewki wielu gatunków roślin egzotycznych, naturalnie występujących w strefie klimatu zwrotnikowego i podzwrotnikowego Azji, Afryki i obu Ameryk, które następnie skutecznie hodował w gdańskich warunkach. Hortus vivus dostarczał uczonemu materiału do sporządzania herbariów – własnoręcznie zbierane, suszone i układane zielniki roślin egzotycznych rozsyłał Klein europejskim korespondentom.

Zasób ogrodu Kleina został udokumentowany w zachowanych do dzisiaj rękopiśmiennych katalogach Museum Kleinianum (Bibl. Politechniki Gdańskiej; Universitätsbibliothek Erlangen-Nürnberg) oraz czterech katalogach drukowanych, wydanych w latach 1722–1748, z których ostatni – najobszerniejszy – obejmował 323 gatunki roślin rzadkich i egzotycznych. Wymienione źródła pozwalają odtworzyć bogactwo roślin, pochodzących z regionów o klimacie odmiennym od klimatu strefy umiarkowanej, które dzięki wysiłkom Kleina rosły, kwitły i owocowały w ogrodzie na Brabanku. Do skutecznie uprawianych gatunków egzotycznych należały m.in. cynamonowiec kamforowy (in. kamforowiec), pochodzące z poł. Chin i Japonii drzewo, będące źródłem wykorzystywanego w lecznictwie olejku kamforowego; wielkich rozmiarów wilczomlecz Euphorbia antiquorum L., pochodzący z Półwyspu Indyjskiego; gujawa (in. gruszla), duży krzew pochodzący z Ameryki Środkowej i Południowej, wydający gruszkowate, jadalne owoce (wyhodowany przez Kleina z nasion, osiągnął wysokości 10 stóp gdańskich i owocował każdego roku); bardzo liczne gatunki pałczaków, czyli wywodzących się z obu Ameryk sukulentów z rodziny kaktusowatych (największy z okazów wyrósł do wys. 15 stóp gdańskich a następnie był przycinany i kauteryzowany rozgrzanym żelazem, ponieważ nie mieścił się już pod dachem cieplarni) oraz wiele innych atrakcyjnych roślin ozdobnych, owocowych i leczniczych.

Sesja I, Część 2.
Historia nauk medycznych i botaniki

dr hab. Izabela Trzcińska, prof. AGH Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie, Ziołolecznictwo i medycyna alternatywna w czasopiśmie „Hejnał. Miesięcznik Wiedzy Duchowej” (wydawany w latach: 1929-1938, Wisła)

„Hejnał. Miesięcznik Wiedzy Duchowej” ukazywał się w latach 1929-1938 w Wiśle na Śląsku Cieszyńskim i był jednym z najbardziej znanych czasopism ezoterycznych polskiego międzywojnia. Wątek roślin leczniczych i ziół powracał wielokrotnie na jego łamach, przede wszystkim w artykułach liderów tego ezoterycznego środowiska – Agnieszki Pilchowej i Jana Hadyny, a także w tekstach innych autorów. W tym podejściu spotykają się trzy konteksty. Pierwszy z nich miał charakter tradycyjny i odnosił się się do ludowych receptur i podań, głównie tych rozpowszechnionych na Śląsku Cieszyńskim. Kontekst drugi odwoływał się do magii i bazował na ezoterycznej wizji świata, natomiast trzeci wynikał z zainteresowań najnowszą nauką i zaznaczył się zwłaszcza w tekstach Jana Hadyny. Wymienione konteksty wpisały się w projekt duchowości ezoteryków Śląska Cieszyńskiego, której celem stało się ukształtowanie programu holistycznej transformacji człowieka u progu nadchodzącej Nowej Ery.

dr hab. Aleksandra Jakóbczyk-Gola, Muzeum Historii Polski, Uniwersytet Warszawski Rośliny pomocne w leczeniu zaburzeń psychiki zwierząt w epoce staropolskiej

Leczenie psychiki zwierząt jest dyscypliną bardzo młodą. Początek naukowości w ludzkiej psychiatrii datuje się dopiero na druga połowę XVIII wieku, a jako dziedzina wiedzy i odrębna gałąź medycyny kształtuje się ona w wieku XIX. W odniesieniu do zwierząt są to badania zdecydowanie późniejsze, sięgające mniej więcej połowy XX wieku. A zatem, można z grubsza przyjąć, że profesjonalną opiekę psychiatryczną zyskały zwierzęta około wiek temu. Co nie oznacza, że stanów psychicznych, uznawanych w danym okresie za odmienne od ogólnie przyjętych norm zachowań, nie próbowano leczyć, zmieniać, czy chociaż minimalizować skutki ich występowania. Przyjmuje się, że szaleniec stał się pacjentem dopiero w 1793 roku, kiedy to Philippe Pinel, któremu jakobini powierzyli opiekę nad szpitalami dla obłąkanych: Bicêtre – dla mężczyzn i Sâlpetrière – dla kobiet, decyduje o rozkuciu z kajdan pacjentów pierwszej placówki. Dwa lata później robi to samo z pacjentkami drugiej instytucji.

W przypadku zwierząt leczenie zaburzeń ich zachowań często, zresztą podobnie jak w przypadku ludzi, wiązało się z brutalnym traktowaniem. Wszelkie odstępstwa od normy – zachowania lękowe, niekontrolowaną agresję, zachowania kompensacyjne, cierpienia spowodowane osamotnieniem, stres – próbowano usunąć stosując nierzadko przemoc, przyczyniając się do ich pogłębienia. Współcześnie specjaliści zajmujący się różnymi metodami pracy ze zwierzętami chorymi psychicznie: zoopsychologowie, weterynarze oraz behawioryści wciąż nie są zgodni, czy zwierzęta żyjące poza światem ludzi, na wolności mogą oszaleć? Czy w takim razie być może nie istnie żadne inne zaburzenie poza tzw. zoochosis, czyli psychozą będącą efektem zamknięcia, trzymania w niewoli, umieszczenie zwierząt nie w ich środowisku? Dyskusja na ten temat wciąż inspiruje wielu badaczy psychiki zwierząt. Bez względu na jej rozstrzygniecie, za zwierzęta hodowlane, żyjące razem z człowiekiem, odpowiedzialność spoczywa właśnie na nim. Opieka powinna zatem dotykać nie tylko stanów choroby ciała, ale także i duszy.

W okresie przednaukowej psychiatrii stosowano chętnie różnego rodzaju substancje ziołowe, których działanie wpływało na stany psychiczne ludzi, a także zwierząt. Do dziś zresztą używa się związków pochodzenia roślinnego lub wręcz stosuje się je bezpośrednio u chorych zwierząt w różnych formach np. naparów, ekstraktów lub jako olejki eteryczne w aromaterapii. W epoce staropolskiej chętnie korzystano z działania takich roślin jak rumianek, lawenda, bratek, chmiel, a przede wszystkim kozłek lekarski czy nawet lulek czarny. Ich zastosowania w opiece nad stanami psychicznymi zwierząt opisane zostały w dawnych zielnikach, ale także w pracach Jana Ostroroga, Jana Krzysztofa Kluka czy w Zoonomii A. Piątkowskiego. Analiza zawartych w nich wskazówek leczenia z wykorzystaniem roślin będzie stanowiła zasadniczą część wystąpienia.

Należy jednak dodać, że leczenie zwierząt za pomocą roślin jest także ważną częścią badań ich psychiki w wieku XX. W latach trzydziestych angielski lekarz Edward Bach odkrył nowy sposób leczenia, bazujący na esencjach kwiatowych. W diagnostyce pominął objawy fizyczne, a skupił się na psychicznych. Uznał, że każda choroba ma podłoże w braku równowagi emocji, w lękach, w upodobaniach. W 1935 roku opisał działanie oraz sposób przyrządzania esencji z trzydziestu ośmiu gatunków kwiatów. Leki kwiatowe są najczęściej stosowane u ludzi, u których stresujące i negatywne stany emocjonalne osłabiają system odpornościowy i przyczyniają się do częstszych zachorowań. Również lekarze weterynarii stosują i przepisują te esencje od wielu lat. Korzysta się z nich, aby pomóc w leczeniu emocjonalnych i fizycznych dolegliwości zwierząt, u których coraz częściej, wraz z postępem cywilizacji, objawiają się różne lęki. Stres, także u zwierząt dzikich, którym również podaje się esencje kwiatowe, może mieć głębokie i trwałe skutki fizyczne, daleko wykraczające poza to, co określa się chorobą psychosomatyczną. Zwierzęta również mają aktywne życie psychiczne i emocjonalne, więc często ich stan zdrowia jest konsekwencją przeżytych traum.

Współcześnie nową metodą leczenia, także stanów zaburzeń psychicznych, zwierząt jest zoofarmakognozja stosowana, opracowana w Wielkiej Brytanii przez Caroline Ingraham już jakieś 35 lat temu, ale zyskująca coraz większą popularność. Polega na oferowaniu zwierzęciu różnych ziół czy ekstraktów, które zwierzę samodzielnie może pobrać, zastosować i dzięki temu pomóc usunąć swoją dolegliwość. Terapia ta opiera się na przekonaniu o niezachwianym instynkcie samoleczenia się zwierząt. Istniała obawa, że gatunki pozostające w niewoli, silnie związane z człowiekiem utraciły tę umiejętność. Jak pokazują badania – nie jest to prawda. Zwierzęta potrafią także same sobą się zająć, jeżeli tylko pozostaną pod czujnym, pełnym empatii, okiem swoich opiekunów.

dr Renata Paliga, IHN PAN Działanie przeciwkrzepliwe i przeciwkrwotoczne roślin leczniczych. Zastosowanie w terapii XIX i XX wieku

Stosowanie roślin w celu powstrzymania krwawienia stosowane było od starożytności. Rozwój chemii w XIX w. umożliwił wyodrębnienie substancji czynnej roślin leczniczych powodując możliwość badania ich właściwości w sposób doświadczalny. Rośliny stosowane w medycynie ludowej, których wartość leczniczą określała empiria, stały się przedmiotem badań naukowych i produkcji przemysłu farmaceutycznego.

dr Elżbieta Rutkowska, Zakład Farmacji Stosowanej Uniwersytet Medyczny w Białymstoku Soki ze świeżych roślin jako składniki leków recepturowych w XIX wieku w świetle podręcznika do receptury Antoniego Kryszki

Celem pracy jest analiza dziewiętnastowiecznego podręcznika pt. Receptura czyli nauka pisania recept i przyrządzania podług nich lekarstw (Warszawa 1865) autorstwa prof. Antoniego Kryszki (1818-1912) w zakresie wykorzystania roślin do sporządzania soków wchodzących w skład leków recepturowych.

Soki wyciskane ze świeżych roślin (Succi herbarum recentes) były używane głównie w terapii przewlekłych chorób układów pokarmowego i oddechowego. Kuracja z ich zastosowaniem mogła trwać do 4 tygodni. Soki zalecano podawać zazwyczaj rano, doradzając przy tym wysiłek fizyczny o umiarkowanej intensywności. Succi herbarum recentes otrzymywano na przykład z roślin, takich jak: Achillea millefolium L. (krwawnik pospolity), Chelidonium majus L. (glistnik jaskółcze ziele), Cichorium intybus L. (cykoria podróżnik), Taraxacum officinale Web. (mniszek lekarski) czy Tussilago farfara L. (podbiał pospolity).

lek. med. Robert Księżopolski, IHN PAN Wybrane koncepcje terapii roślinnych w okresie międzywojennym

W dwudziestoleciu międzywojennym, pomimo rosnącej dostępności leków syntetycznych i wielu wyodrębnionych z surowców roślinnych związków biologicznie czynnych, nastąpił wzrost zainteresowania roślinami leczniczymi, kuracjami oraz terapiami roślinnymi, zarówno wśród pacjentów, jak również w środowiskach naukowych.

Stopniowe odchodzenie od tradycyjnego ziołolecznictwa, a jednocześnie pojawiająca się opozycja wobec nowych leków chemicznych, spowodowały rozwój badań naukowych nad roślinami leczniczymi, w tym zwłaszcza dynamiczny rozwój badań farmakognostycznych i fitochemicznych.

Zjawiska te przyczyniły się do powstania i rozwoju fitoterapii, jako nurtu terapii roślinnej opierającej się na zastosowaniu nowych postaci leku, a także lub przede wszystkim na wykorzystaniu wiedzy i metodologii naukowej do wyboru leku roślinnego, a także do oceny jego właściwości oraz próby obiektywizacji skuteczności leczenia.

dr inż. Krzysztof Kapała, Ogród Botaniczny Uniwersytetu Jagiellońskiego, Władysław Szafer (1886-1970) - prekursor ochrony roślin leczniczych w Polsce

Profesor Władysław Szafer jest jednym z najwybitniejszych przyrodników XX wieku. Znany jest przede wszystkim jako botanik oraz dyrektor Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Za sprawą swojego mistrza, profesora Mariana Raciborskiego, była mu również bardzo bliska idea ochrony przyrody. Szafer jako jeden z pierwszych w Polsce słuchał wykładów prof. Raciborskiego z tej dopiero co rodzącej się dyscypliny nauki.

W okresie międzywojennym, a także po wojnie, w Polsce na wielką skalę niszczono przyrodę pod popularnym wówczas hasłem użytkowania roślin leczniczych, będących tanim i łatwo dostępnym zamiennikiem droższych leków. Pozyskiwanie surowca z roślin leczniczych do celów farmaceutycznychczęsto odbywało się na zlecenie dużych firm handlowych przezniewykwalifikowany personel. Szafer jako jeden z pierwszych zwrócił uwagę na dewastację środowiska przyrodniczego oraz wyniszczanie gatunków roślin wykorzystywanych w tradycyjnej medycynie. Usilnie zabiegał i zwracał uwagę społeczeństwa oraz władz na potrzebę uchwalenia ustawy o ochronie przyrody, która by pozwoliła przeciwdziałać wyniszczaniu naturalnych zasobów roślin lekarskich i ich siedlisk, a także zachęcał do zakładania plantacji roślin leczniczych. Szafer podkreślał, iż rośliny są bardzo często zbierane przez ludzi niefachowych i niekontrolowanych przez nikogo, co często skutkowało pozyskiwaniem innych, podobnych,lecz znacznie rzadszych przedstawicieli flory, dewastacją unikatowych siedlisk przyrodniczych, a w skrajnych przypadkach unicestwieniem całej populacji cennej rośliny. Profesor postulował również konieczność szkolenia osób zajmujących się profesjonalnym zbiorem i preparowaniem roślin, a także potrzebę uzyskania przez nie odpowiednich pozwoleń, corocznie odnawianych. Dzięki jego inicjatywie powstała lista gatunków roślin leczniczych, które mogły być zbierane ze stanu dzikiego, w zależności odkondycji populacji i jej liczebności w danym regionie kraju.

Profesor Szafer niestrudzenie propagował ideę ochrony roślin leczniczych argumentując konieczność wprowadzenia ograniczeń w zbiorze surowca ze stanu naturalnego, ustawową ochronę najrzadszych gatunków oraz regulacje dotyczące osób uprawnionych do zbioru roślin. Po wojnie jego idee oraz zalecenia zostały zrealizowane, a wiedza na temat zagrożeń roślin i możliwości hodowli i uprawy została rozpowszechniona w licznych publikacjach Państwowej Rady Ochrony Przyrody i Polskiego Związku Lekarskiego.

dr hab. Elżbieta Jędrszczyk, dr inż. arch. Tatiana Tokarczuk-Błażusiak, Uniwersytet Rolniczy w Krakowie, Wydział Biotechnologii i Ogrodnictwa, Katedra Ogrodnictwa Trendy w projektowaniu ogrodów ziołowych dawniej i dziś

Człowiek od zawsze otaczał się roślinami leczniczymi, pozyskując je albo ze stanowisk naturalnych albo wprowadzając do ogrodów przydomowych. Z czasem ogrody te zaczęły nabierać charakteru nie tylko użytkowego ale i dekoracyjnego. Zioła są niezwykle różnorodne pod względem pokroju, kolorystyki kwiatów i liści, a umiejętne połączenia ich i zestawienia w barwne kompozycje może stanowić wizytówkę ogrodu.

Ludzie doceniali rośliny zielarskie i wprowadzali je do swojego otoczenia, aby mieć je zawsze pod ręką. Szczególnie w średniowieczu dużą rolę odegrały zakony, które posiadały rozbudowane ogrody oraz słynęły z ziołolecznictwa i dobrej kuchni. Zioła, które naturalnie występowały lub zaaklimatyzowały się w poszczególnych rejonach Europy zakonnicy zaczęli uprawiać na skalę masową, gdyż wzrosło zainteresowanie nauką i wiedzą botaniczną. Najważniejszym elementem ogrodu klasztornego był wirydarz - otoczony krużgankami, na planie kwadratu, podzielony ścieżkami na cztery części, a na środku znajdował się akcent wertykalny. Mogła to być studnia, fontanna, rzeźba, czy też drzewo. Pełnił on różne funkcje. Służył wyciszeniu, kontemplacji, ale też miał znaczenie ozdobne- sadzono w nim kwiaty i krzewy dekoracyjne. W ogrodach zwanych Herbularius uprawiano rośliny lecznicze (m.in. szałwię, rutę, konwalię, miętę i in.), które grupowano i sadzono w formie kwater. Ogrody opackie miały charakter ozdobny i reprezentacyjny. Przy niektórych zakonach, obok klasztoru, zakładano ogrody uprawowe, ogrodzone murem. Prostokątne kwatery, obsadzane były drzewami owocowymi, warzywami, ziołami, przyprawami [Hobhause 2005, Majdecki 1978]. Ogrody ziołowe zakładane były również przy zamkach. Ich wielkość i charakter zależały od zasobności władcy i wielkości zamku. Przeważnie były małe i miały charakter ozdobno – użytkowy lub użytkowy. Hortus conclusus był małym ogródkiem umieszczanym pod oknami mieszkalnych komnat. Sadzono w nim głównie róże, ale też aromatyczne zioła [Kasińska i Sieniawka-Kuras 2009].

Na przestrzeni wieków zmieniało się usytuowanie ogrodów, ale także ich kompozycja. W ogrodach geometrycznych układano rośliny według symetrii, wzorów geometrycznych. Aby utrzymać konkretny wzór wszelkie prace prowadzone musiały być systematycznie. Pojawiający się w okresie Romantyzmu styl swobodny odznaczał się natomiast nieregularną kompozycją. Sprawiał wrażenie „po prostu miejsca dla roślin” [McHoy 2003]. Zastosowane w nim miękkie, płynne linie stwarzały poczucie delikatności i spokoju [Simon 2008]. Dużą zaletą tego stylu jest też łatwość w utrzymaniu. Roślinność rozrastająca się, sama tworzy płynne, nieregularne linie. Nie należy jednak zapominać o zachowaniu ogólnego ładu i pielęgnacji.

Przez setki stuleci zmieniał się wygląd, usytuowanie oraz funkcja ogrodów ziołowych. Dzięki pasji, pomysłowości i zaangażowaniu wielu osób powstało mnóstwo niesamowitych miejsc i projektów, które mogą stanowić inspirację dla następców. Dziś, gdy mamy dostęp do ogromnej ilości gatunków i odmian różniących się między sobą pokrojem, zabarwieniem kwiatów, czy liści mamy możliwość stworzenia pięknych ogrodów ziołowych.

dr Natalia Stojak, Uniwersytet Rzeszowski, Pracownia Architektury Krajobrazu Herbarium architektoniczne przełomu XIX i XX w.- o roślinach na elewacjach kamienic czynszowych ze schyłkowego okresu Galicyjskiego na przykładzie Przemyśla

Pod koniec XIX w. pojawiło się w ruchu budowlanym nowe zjawisko: na niezabukowanych dotąd przedmieściach jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się całe dzielnice kamienic czynszowych stawianych przez osoby prywatne i to nie za gotówkę- a na kredyt. Była to odpowiedź na nagły głód mieszkaniowy wywołany wieloma różnymi czynnikami- w przypadku Przemyśla była to budowa Twierdzy, ale też wkroczenie miasta w epokę rewolucji przemysłowej i napływ robotników pochodzących z uwolnionego z pańszczyzny chłopstwa.

Gwałtowny popyt na przestrzeń mieszkalną wytworzył nowy produkt mieszkaniowy, jakim była kamienica czynszowa, stworzona z intencją wynajmu lub natychmiastowej, dalszej odsprzedaży zaraz po wybudowaniu. Pojawili się ludzie, którzy nie tylko w tej sposób lokowali nadwyżki finansowe, ale i którzy zajmowali się stricte zawodowo budową i dalszą odsprzedażą budynków. Wówczas nazywano ich spekulantami, dziś mówi się na nich deweloperzy. Kiedy zaś pojawia się buzujący rynek zbytu pojawia się też konkurencja, która wymusza wytwarzanie coraz bardziej atrakcyjnych i konkurencyjnych produktów coraz niższym kosztem. Tu w sukurs przyszła raczkująca prefabrykacja: ze swoim bogactwem form czerpanych garściami z historii sztuki i stosunkowo krótkim czasie jakim zajmowało wykonawstwo. Stworzyło to warunki swoistego wyścigu pomiędzy poszczególnymi inwestorami- kto będzie budował piękniej i bardziej wg aktualnej mody. We wcześniejszych wiekach style w sztuce zmieniały się powoli. A pod koniec XIX w. wystrój elewacji nagle stał się kostiumem nakładanym na budynek , wedle mody danego sezonu co zaowocowało mnogością nowych- dziś powielibyśmy- trendów. W bardzo krótkim czasie przez elewacje przedefilowały wszystkie style historyzmu- neogotyk, neobarok etc. - by przekształcić się w coraz bardziej abstrakcyjne formy secesji i zakończyć gwałtownie I wojną światową.

Wraz z modami przez elewacje kamienic czynszowych przedefilowały stylizowane formy roślinne- coraz bardziej twórczo reinterpretowane- wzbogacone o warstwę symboliczną i nieraz zmieniające elewację kamienicy w swoisty pomnik na cześć jej inwestora. Dlatego też poniższy artykuł i wystąpienie poświęcone jest bogactwie form roślinnych na elewacjach kamienic z przełomu XIX i XX w, ich warstwie symbolicznej a także technologii wykonania i tego jak było to odbierane u współczesnych. Przy czym ze względu na bogactwo zasobu do analizy wybiera się kamienice przemyskie.

Sesja II
Etnografia

dr hab. Danuta Penkala-Gawęcka, prof. em. Instytut Antropologii i Etnologii, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu Transmisja wiedzy o roślinach leczniczych w medycynie tradycyjnej w Azji Środkowej

W badaniach nad medycyną tradycyjną w Azji wyodrębnia się z reguły jej dwa główne segmenty, określane zbiorczo jako „wielka tradycja medyczna” i „mała tradycja medyczna”. Do pierwszej zalicza się takie tradycyjne systemy medyczne, jak Ajurweda, tradycyjna medycyna chińska, medycyna tybetańska i medycyna arabsko-perska. Do drugiej – zróżnicowane medycyny ludowe poszczególnych grup etnicznych. Te dwa segmenty medycyny tradycyjnej charakteryzuje nie tylko inny zakres i rodzaj wiedzy medycznej, ale także odmienny sposób jej przekazu. W moim wystąpieniu omówię międzypokoleniową transmisję wiedzy o roślinach medycznych w Azji Środkowej, skupiając się na jej specyfice w obrębie lokalnej „wielkiej tradycji medycznej”, czyli medycyny arabsko-perskiej. Na przykładach z Afganistanu i Kazachstanu, gdzie prowadziłam etnograficzne badania terenowe, pokażę, jaką rolę w przygotowaniu adeptów tej medycyny odgrywa przekaz pisemny, a także nauczanie i czeladnictwo. Dla porównania, przedstawię sposoby ustnej transmisji wiedzy o roślinach leczniczych w segmencie medycyny ludowej praktykowanej przez specjalistów/specjalistki oraz w leczeniu domowym. Wskażę również na szerszy kontekst funkcjonowania medycyny tradycyjnej we współczesnej Azji Środkowej – jest ona fragmentem bogatego pola medycyny komplementarnej, która wchodzi w różnorodne relacje z biomedycyną, tworząc wraz z nią pluralistyczny krajobraz dostępnych pacjentom usług medycznych. W sytuacji pluralizmu medycznego dochodzi do przeobrażeń medycyny tradycyjnej, do zapożyczeń z innych niż tradycyjne źródeł wiedzy, wraz z wykorzystywaniem nowych form jej transmisji.

dr Małgorzata Wesołowska, Instytut Dziedzictwa Niematerialnego Ludów Karpackich w Ludźmierzu Rośliny w lecznictwie ludowym Podhala

Warunki klimatyczne, ukształtowanie terenu, rozproszenie przysiołków i wynikające z tego trudności komunikacyjne, zaporowe ceny usług medycyny konwencyjnej oraz leków, a także brak zaufania do obcych sprawiały, iż jeszcze w latach 50. XX w. lecznictwo ludowe zajmowało ważne miejsce w życiu mieszkańców Podhala. Większość z nich posiadała w tym czasie sporą wiedzę z zakresu ziołolecznictwa. W fitoterapii wykorzystywano zarówno rośliny dziko rosnące, jak i uprawne, w tym pozyskiwane z przydomowych ogródków zioła. Ze względu na niepowtarzalne ukształtowanie terenu i warunki klimatyczne Podhalanie mieli możliwość korzystania z dobrodziejstw gatunków niespotykanych, albo stosunkowo rzadkich w innych regionach kraju takich jak: sosna limba, omieg kozłowiec, goryczka kropkowana, czy kuklik górski. Wiele zwyczajowych zastosowań terapeutycznych wymienionych w pracy roślin zostało potwierdzonych badaniami naukowymi, jednakże w opracowaniu zwrócono też uwagę na praktyki lecznicze o charakterze magiczno-wierzeniowym. Podhalańskie lecznictwo ludowe, a zwłaszcza profilaktyka chorób, posiadała też wiele powiązań z doroczną obrzędowością.

Artykuł i prezentacja opracowane zostały w oparciu o materiały źródłowe, w tym Ilustrowany leksykon gwary i kultury podhalańskiej, prof. dr. hab. Józefa Kąsia.

dr Olga Kielak, UMCS, Katedra Tekstologii i Gramatyki Języka Polskiego Orzech laskowy w wyobraźni ludowej – od zastosowań leczniczych, obrzędowych i magicznych po dwuznaczną symbolikę

Orzechy laskowe, obrośnięte, o zielonej skórce i łysym końcu, w ludowych zagadkach symbolizują męskie narządy płciowe. Ludowa wyobraźnia łączy orzechy z mężczyzną, tak jak leszczynę – z kobietą. Rosnące na leszczynie orzechy symbolizują niekiedy cnotę dziewczyny, a ich brak – pannę pozbawioną dziewictwa. W pieśniach miłosnych i zalotnych dojrzałe, pękające orzechy oznaczają gotowość bohaterów do miłości, a zbieranie, dawanie, łuskanie orzechów to w istocie symboliczne obrazy aktu miłosnego. Rodzące się obficie orzechy laskowe, którymi ozdabiano wieniec dożynkowy, podłaźniczkę, gaik, weselny korowaj czy jabłoneczkę; orzechy, którymi obdarowywano dzieci i kolędników, obrzucano dziewczęta na św. Szczepana oraz państwa młodych podczas wesela, to również symbole bogactwa i obfitości, afrodyzjaki i stymulatory płodności. Smaczne, słodkie orzechy były chętnie jadane przez ludzi (i zwierzęta) nie tylko podczas uroczystości dorocznych i rodzinnych, ale także na co dzień – jedzenie kojarzonych ze zdrowiem twardych orzechów miało zapewnić zdrowe, mocne zęby.

W wystąpieniu – wykorzystując metodologię przyjętą w opracowaniach etnolingwistycznych – zechcę przyjrzeć się ludowym wyobrażeniom dotyczącym orzechów laskowych: ich zastosowaniom w ludowej medycynie (zarówno w praktykach leczniczych, jak i w profilaktyce), w obrzędowości (dorocznej, np. gaikowej, dożynkowej, bożonarodzeniowej i rodzinnej, np. weselnej) oraz w praktykach magicznych. Interesowała mnie będzie również symbolika orzecha laskowego – kojarzonego ze zdrowiem, bogactwem i płodnością, ale także z męskimi narządami płciowymi i gotowością do miłości.

dr Agnieszka Mroczek, Uniwersytet Warszawski, Wydział Biologii Zastosowanie w medycynie ludowej oraz we współczesnej fitoterapii wybranych roślin z rodziny jasnotowatych (Lamiaceae Lindl.)

Rodzina jasnotowatych (Lamiaceae Lindl.) obejmuje około 240 rodzajów i ponad 7000 gatunków roślin, a wiele z nich znajduje szerokie zastosowanie w różnych dziedzinach życia. Charakterystyczną cechą dużej części roślin należących do jasnotowatych jest ich aromatyczny zapach, który wynika z wysokiej zawartości olejków eterycznych. To właśnie obecność związków lotnych (monoterpenów, seskwiterpenów i związków fenolowych) jest jednym z głównych powodów, dla których wielu przedstawicieli rodziny jasnotowatych znalazło tak szerokie zastosowanie w medycynie, ziołolecznictwie, perfumerii, kuchni, czy przemyśle spożywczy. Co więcej, rośliny z rodziny Lamiaceae zawierają biologicznie czynne związki należące do innych grup metabolitów wtórnych: garbników, chinonów, flawonoidów, lignanów, czy triterpenów. Rodzina jasnotowatych skupia wiele roślin o ugruntowanej pozycji w ziołolecznictwie. Aktywność biologiczna tych gatunków jest zróżnicowana i obejmuje, między innymi, działanie przeciwutleniające, przeciwzapalne, przeciwgrzybicze, przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe, uspokajające. Potencjał leczniczy przedstawicieli Lamiaceae z obszaru Śródziemnomorskiego jest w dużej mierze poznany. Dostępna jest też bogata literatura dotycząca właściwości biologicznych i terapeutycznych wielu z tych surowców, między innymi, lawendy (Lavandula sp.), szałwi lekarskiej (Salvia officinalis) czy bazylii pospolitej (Ocimum basilicum). Także zioła wykorzystywane w medycynie ludowej terenów Europy Środkowo-Wschodniej, występujące na jej obszarach w stanie dzikim, takie jak bluszczyk kurdybanek ( Glechoma hederacea ), macierzanka piaskowa ( Thymus serpyllum ) czy głowienka pospolita ( Prunella vulgaris) , stanowią cenny zasób dla współczesnej fitoterapii, choć liczba badań dotyczących tych roślin jest ograniczona. Niniejsza prezentacja zostanie poświęcona wybranym gatunkom Lamiaceae występującym we florze Polski. Obejmie zarówno tradycyjne zastosowania gatunków z rodziny jasnotowatych, jak i aktualny stan wiedzy dotyczący charakterystyki profilu biochemicznego opisanych roślin oraz ich aktywności biologicznych. Dalsze badania nad składem biochemicznym i mechanizmami działania tych roślin mogą przyczynić się do rozwinięcia nowoczesnych strategii terapeutycznych opartych na tradycji medycyny ludowej.

mgr Elżbieta Dudek-Młynarska, Muzeum Etnograficzne im. Franciszka Kotuli w Rzeszowie Wierzba, gdzie posadzisz tam wyrośnie – symbolika i znaczenie w kulturze ludowej

Tradycyjne społeczności od wieków fascynowała niebywała żywotność wierzby, uznawana była ona za strażnika i bramę zaświatów, a jej gałązki wykorzystywano do ludowych praktyk magicznych. Wierzbowe witki do tej pory występują w wielu zwyczajach i obrzędach. Kwiatostany tej rośliny, zwane baziami lub kotkami, zwiastują nadejście wiosny. Z kolei wiklina od wieków jest również najpopularniejszym surowcem, wykorzystywanych przy wyplataniu przedmiotów codziennego użytku. Kosze rozmaitych kształtów służyły do przenoszenia i przetrzymywania różnych produktów, wiklinowe wiersze rybacy używali do połowu ryb, a plecione płoty pełniły funkcję ogrodzeń. Bardziej fantazyjne formy przybierały meble, kwietniki czy też małe formy koszykarskie. Do tej pory w wielu wykonanych przedmiotach można zauważyć naturalny sposób myślenia artystycznego wynikający z poszanowania i znajomości surowca, narzędzi, technik i wykonania. Dlatego wiklina to nie tylko materiał wykorzystywany przez rzemieślników. Inspiruje również wielu artystów do realizowania swoich projektów. W referacie chciałabym przedstawić roślinę w kontekście symbolicznym (obrzędowym) oraz użytkowym i artystycznym.

mgr Monika Zydroń, mgr Judyta Sos, Muzeum Etnograficzne im. Franciszka Kotuli w Rzeszowie Rośliny lecznicze jako element zdobniczy w użytkowej sztuce ludowej

Od najdawniejszych czasów wśród wszystkich społeczności, istniała silna potrzeba ozdabiania swojego otoczenia, w tym przedmiotów użytkowych, która wraz z rozwojem cywilizacyjnym nasilała się, a proste formy zdobnicze zaczynały ewoluować.

Podstawową formą zdobniczą był ornament, który w zależności od motywów zdobniczych możemy podzielić na trzy podstawowe rodzaje: geometryczny, zwierzęcy i roślinny.

Wyodrębniająca się na przestrzeni wieków sztuka ludowa zaspokajała niemal wszystkie potrzeby ludności wiejskiej, począwszy od funkcji religijnych i kultowych, aż po te użytkowe. Do kategorii użytkowej sztuki ludowej zaliczyć możemy wiec zdobnictwo umieszczane na strojach ludowych, wyrobach kaletniczych, kowalskich, ceramicznych i glinianych oraz meblach. Inspiracji podczas procesu twórczego szukano najczęściej w najbliższym otoczeniu.

Głównym celem referatu jest zaprezentowanie ornamentów roślinnych wzorowanych na roślinach leczniczych występujących na terenie Podkarpacia, na przykładzie eksponatów ze zbiorów Muzeum Etnograficznego im. F. Kotuli w Rzeszowie.

dr Wanda Stec, Uniwersytet Gdański, Wydział Filologiczny Pozytywne wartościowanie w nazwach roślin leczniczych

W nominacji językowej roślin leczniczych wykorzystywane są różne motywy nazewnicze. Dodatkowo, część nazw botanicznych ma charakter wartościujący. Przypisywanie roślinom w ich w mianach określonych wartości ‒ dodatnich bądź ujemnych, wiąże się ze sposobem postrzegania roślin przez ludzi. Konotacje wartościujące w nazewnictwie botanicznym mają mniej lub bardziej racjonalne uzasadnienie. Ocena zawarta w nazwach może wynikać z fizycznych właściwości roślin, ich przydatności bądź szkodliwości dla człowieka, walorów estetycznych i in. Wartościowanie w nominacji językowej roślin leczniczych może mieć również podłoże irracjonalne, uwarunkowania kulturowe, tło religijne, przypisywane związki z mitologią. Wyjaśnieniu pochodzenia tego typu nazw służą legendy i przekazy ajtiologiczne, w szczególności odnoszące się do zanikającego obecnie gwarowego nazewnictwa roślin. Temat zostanie przedstawiony na przykładzie binominalnych oficjalnych nazw gatunków roślin leczniczych w języku polskim oraz ich wybranych mian ludowych (gwarowych), nacechowanych wartościująco i wywołujących różne skojarzenia u użytkowników języka. Autorka odniesie się również do zagadnienia pozytywnego wartościowania w łacińskiej nomenklaturze botanicznej, która w wielu wypadkach służy jako pierwowzór nazw tworzonych w językach narodowych.

prof. dr hab. Łukasz Łuczaj, Uniwersytet Rzeszowski, Instytut Botaniki Etnobotanika wysp Chorwacji: rośliny jadalne, lecznicze i obrzędowe

W latach 2012-2023 prowadzono badania etnobotaniczne na ponad 30 wyspach Adriatyku. Głównym celem badań było poznanie dzikich roślin jadalnych użytkowanych przez mieszkańców. Przy okazji zebrano też dane na temat roślin leczniczych, obrzędowych i roślin używanych do robienia nalewek. Zanotowano użytkowanie 89 gatunków dzikich warzyw, 131 gatunków roślin leczniczych, 114 gatunków do robienia nalewek i 74 gatunków obrzędowych.

Najczęściej jadanymi dzikimi warzywami są: Asparagus acutifolius, Cichorium intybus, Dioscorea communis, Foeniculum vulgare, Sonchus spp., Allium ampeloprasum, Crithmum maritimum, Diplotaxis, Papaver rhoeas, Portulaca oleracea i Taraxacum spp.

Najczęściej używanymi roślinami leczniczymi na badanym obszarze są: Hypericum perforatum, Salvia officinalis, Parietaria judaica, Urtica spp., Artemisia absinthium, Plantago spp., Helichrysum italicum, Malva spp., Sempervivum tectorum and Matricaria chamomilla.

Do wyrobu nalewek najczęściej używa się Foeniculum vulgare, Myrtus communis, Salvia officinalis, Ruta graveolens, Juniperus oxycedrus, Ceratonia siliqua,, Juglans regia, Citrus spp., Ficus carica, Laurus nobilis, Rosmarinus officinalis, Artemisia absinthium, Rosa centifolia, Mentha× piperita i M. spicata.

W czasie badań zanotowano także wiele lokalnych tradycji etnobotanicznych ograniczonych do jednej wyspy. Najbogatszymi tradycjami cechuje się wyspa Korčula.

Badania realizowano dzięki grantowi NCN nr 2015/19/B/HS3/00471.

dr Gabriela Vlasceanu, dr Maria Suliman, Society for the History of Pharmacy and Romanian Society for the History of Medicine, Romania Sacred plants and magical spices?

The holistic approach to the relationship between humans and plants, which includes physical, spiritual, and energetic aspects, reflects an integrated view of the world and the interconnectedness of all life forms. The idea that plants are not only physical entities but also bearers of subtle energies, was present in many spiritual traditions and ancient cultures, helping to build deeper connections between humans and nature. The attribution of a sacred and magical character to plants in mythologies and legends around the world emphasizes the significant role they can play in our understanding of the world and in our search for deeper meaning in human existence. Accepting the possibility of communicating more deeply with plants and the spiritual and cognitive benefits that this can bring is certainly a challenge to modern thinking, but also an opportunity to restore the lost connection with nature and to recognize our interdependence with the environment surrounding. Understanding sacred plants in cultural and spiritual contexts is essential to a deep appreciation of their significance in different cultures. The chemical properties of plants can play a significant role in their selection, as certain chemicals can produce psychedelic, healing, or ritual effects. The connection to the spiritual world is often determined by myths, traditions, and experiences passed down through the generations.

Associations with magical properties of herbs and spices are largely subjective and depend on folk traditions, cultural beliefs, and individual experiences. These magical practices have evolved within communities over time and are often passed down through oral traditions or ancient writings. Each culture or tradition has its meanings and symbols associated with plants, and their use in a magical context can vary considerably from one community to another or even from one family to another. Some people may choose to use herbs to enhance their well-being, attract certain energies, or mark important moments in their lives, while others may interpret these associations differently or have other specific magical practices. This diversity in interpretation and practice adds richness and complexity to the magical dimension of using herbs and spices. It is important to respect and understand the diversity of beliefs and traditions without imposing a single interpretation or practice on others. Thus, these traditions continue to evolve and be authentically passed down through the generations.

This relationship between plants and spirituality can provide deep insight into how a culture perceives the connection between humans and the world around them. Sacred plants can be assigned various roles, such as means of communication with the divine, tools for healing, or catalysts for deep spiritual experiences. It is important to emphasize that respect for these plants and what they represent within a culture must be at the core of any approach. The use of these plants for ritual or spiritual purposes should be done with sensitivity and responsibility, following cultural traditions and established community rules. Appreciation of cultural diversity and the roles of different sacred plants in their specific contexts helps to promote a respectful and open approach to the variability of how people construct their relationship with the spiritual and natural world.

mgr Maria Ujwary, Uniwersytet Ignatianum w Krakowie, Instytut Kulturoznawstwa i Dziennikarstwa Jemioła - nieproszony gość? O jemiole w kulturze i medycynie

Prawdopodobnie pierwsze skojarzenie dotyczące jemioły to całujące się pod nią pary w okresie świąt Bożego Narodzenia. Jej moc była znana już w starożytności, gdzie symbolizowała dar nieba. Jemiole przypisywano właściwości magiczne np. „dzieciom do kolebki kładą, aby na nie przestrachy nie przychodziły i straszliwe widzenia” (Zielnik Czarodziejski, J. Rostafiński). Znalazła swoje miejsce w literaturze. Pisał o niej Wergiliusz w „Eneidzie” i Adam Mickiewicz w „Panu Tadeuszu”. Doceniona była również za swoje właściwości lecznicze, wśród których wyróżnia się działanie przeciwskurczowe, obniżające ciśnienie krwi i przeciwkrwotoczne. Z pewnością warto przyjrzeć się jemiole nieco bliżej.

dr Ewelina Pióro-Jabrucka, Katedra Roślin Warzywnych i Leczniczych, Instytut Nauk Ogrodniczych, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie Zioła w nazwach i przysłowiach ludowych

Nazwy ziół i przysłowia o nich, nawiązują często do wyglądu rośliny, jej biologii rozwoju, miejsca występowania, przeznaczenia i wartości użytkowej, w tym, obrzędowej, magicznej i religijnej. Przysłowia kryją w sobie, przekazywaną z pokolenia na pokolenie, pewną mądrość życiową. Wynika ona z wielowiekowych praktyk, a także wnikliwego obserwowania przez człowieka otaczającego go świata. Celem niniejszego wykładu jest omówienie wybranych gatunków roślin zielarskich, których nazwy odwołują się do w/w cech oraz tych, które znalazły się w polskich przysłowiach ludowych, a jak wiadomo, przysłowia są mądrością narodu.

Sesja III
Substancje i przetwory roślinne w badaniach naukowych i terapii

dr Wojciech Szypuła, Katedra i Zakład Biologii Farmaceutycznej, WUM, Rośliny lecznicze i użytkowe w I wydaniu „Lykopodiofitów Polski – Lycopodiales, Selaginellales, Isoëtales [Szczęśniak, E., Gola, E.M., & Zenkteler, E. (red.) (2023) Monographiae Botanicae 110]

Pomimo upływu 100 lat od ukazania się pierwszego wydania I tomu „Flory Polski”, zawierającego zarodnikowe rośliny waskularne (Raciborski, 1919), do dziś nie było w polskim piśmiennictwie botanicznym kompleksowych i uwzględniających osiągnięcia współczesnej biologii molekularnej monografii krajowych lykopodiofitów. Ten stan oraz ważne dla botaników polskich jubileusze: 100. lecie rozpoczęcia opracowania flory Polski po odzyskaniu niepodległości i 100. lecie wydania tomu poświęconego paprotnikom, przypadające w 2019 roku oraz 100. lecie powstania Polskiego Towarzystwa Botanicznego, przypadające w 2022 roku, skłoniło członków Sekcji Pteridologicznej PTB do podjęcia prac nad nowym dziełem, obejmującym wszystkie występujące w Polsce zarodnikowe rośliny waskularne (Szczęśniak i in. 2023).

Nowa monografia, która ukazała się w 2023 roku (Szczęśniak i in. 2023), ma charakter systematycznego przeglądu wszystkich taksonów odnotowanych w Polsce w siedliskach naturalnych i antropogenicznych. Oprócz tego uwzględniono taksony notowane w naturze w państwach ościennych, w rejonach o warunkach siedliskowych zbliżonych do Polski. Spośród opisanych widłaków niektóre nie były dotychczas wymieniane w kluczach do rozpoznawania roślin naczyniowych Polski. Wszystkie taksony zostały opisane z uwzględnieniem ogólnoświatowego zróżnicowania tej grupy z uwzględnieniem najnowszych wyników prac taksonomicznych, systematycznych, fitochemicznych, etnobotanicznych, geobotanicznych i molekularnych. W monografii zamieszczono także informacje o wykorzystaniu wszystkich tam opisanych roślin w dawnej medycynie ludowej, a wiadomości o ich leczniczym i użytkowy charakterze opisano w kontekście ich składu chemicznego i współczesnych zastosowań.

dr Barbara Domagała, Uniwersytet Rolniczy w Krakowie Zastosowanie wyciągów roślinnych w leczeniu zmian skórnych - optymalizacja hodowli kultur in vitro roślin leczniczych i kosmetycznych

Przeprowadzono kompleksowe badania na wyselekcjonowanych kulturach in vitro następujących roślin leczniczych i kosmetycznych: Kalanchoe pinnata, Viola tricolor, Lavandula officinalis, Trifolium pratense oraz Calendula officinalis (Miliauskas i in. 2004, Quazi Majaz i in. 2011, Pattewar 2012, Sytar i in. 2018). Badania obejmowały kilka kluczowych etapów, mających na celu optymalizację hodowli, dostosowanie do bioreaktorów oraz pozyskanie biomasy do analiz aktywności i bezpieczeństwa (Keykha i in. 2014, Khateeb i in. 2017). Przeprowadzono inicjację kultur in vitro wybranych gatunków roślin, a w szczególności Kalanchoe pinnata i Calendula officinalis. Poprowadzono hodowle o różnym stopniu morfogenezy, w tym kalusowego i pędowego oraz testowano różne warunki hodowli, w tym kultury agarowe, płynne, stacjonarne, wytrząsane i zawiesinowe. Dla Kalanchoe pinnata i Calendula officinalis hodowle przeprowadzano w bioreaktorach, a rekomendowanym typem bioreaktora okazał się Plantform (Schuerlein i in. 2017). Wypracowano optymalne warunki prowadzenia kultur w bioreaktorach, ustalając czas hodowli na 5-6 tygodni dla Kalanchoe pinnata i 4 tygodnie dla Calendula officinalis, które wykazały najlepszy przyrost biomasy. W obecnej chwili wszystkie badane kultury są gotowe do przekazania do dalszych badań. Niniejsze wyniki stanowią istotny krok w kierunku wykorzystania tych roślin w przemyśle farmaceutycznym i kosmetycznym. Przeprowadzone badania sugerują, że wyciągi z żyworódki pierzastej mogą stanowić obiecującą opcję terapeutyczną w leczeniu różnorodnych zmian skórnych. Ich naturalne pochodzenie i potencjalne korzyści prozdrowotne sprawiają, że są godnymi uwagi w kontekście nowych metod leczenia dermatologicznego (Chanaj-Kaczmarek i in. 2019). Niniejsze opracowanie ma na celu podsumowanie wieloletnich badań nad zastosowaniem wyciągów z żyworódki pierzastej w leczeniu zmian skórnych, przedstawienie uzyskanych wyników oraz omówienie potencjalnych implikacji klinicznych. Kompleks przeprowadzonych badań stanowi wstęp do dalszych badań nad terapeutycznym i fitofarmaceutycznym wykorzystaniem tej rośliny w dermatologii (dela Cruz 2022).

dr hab. Jolanta Marciniuk, prof. UwS, dr hab. Paweł Marcinuk, prof UwS Wydział Nauk Ścisłych i Przyrodniczych, Uniwersytet w Siedlcach Przydatność wybranych gatunków żywokostów Symphytum w fitoterapii

Rodzaj żywokost (Symphytum L.), obejmujący około 40 gatunków, jest taksonem euroazjatyckim, naturalnie występuje w niemal całej Europie, Azji południowo-zachodniej oraz Syberii (Hultén, Fries 1986). Centrum różnorodności tego rodzaju znajduje się na obszarze pontyjskim i w zachodniej części regionu Irano-Turańskiego, czyli głównie w Turcji. Ponadto niektóre gatunki zostały zawleczone do obydwu Ameryk, Australii i Afryki (GBIF 2024). Żywokosty w medycynie wykorzystywane są od starożytności, tradycyjnie stosowano je zewnętrznie w leczeniu chorób stawów, siniaków, skręceń, naciągnięcia mięśni i więzadeł, hemoroidów, złamań kości, uszkodzeń ścięgien, zapalenia stawów i zranień oraz wewnętrznie w postaci naparów i ekstraktów w leczeniu zapalenia żołądka, wrzodów żołądka i dwunastnicy oraz przekrwienia płuc (Salechi i in. 2019, Kimel, Krauze-Baranowska 2021). W niniejszej pracy zostanie przedstawiony aktualny stan wiedzy na temat składu chemicznego, aktywności biologicznej i możliwości wykorzystania w medycynie żywokostów występujących dziko i uprawianych w Polsce, tj. Symphytum officinale L., S. cordatum Waldst. & Kit. ex Willd., S. tuberosum L., S. caucasicum M. Bieb., S. asperum Lepech. i S. x uplandicum Nyman.

prof. dr hab. Małgorzata Dżugan, Uniwersytet Rzeszowski Apifitoterapia wczoraj i dziś

Leczenie i profilaktyka rożnych chorób z użyciem produktów pszczelich (apiterapia) i zielarskich (fitoterapia) ma długą historię stosowania w medycynie tradycyjnej. Liczne fakty historyczne wskazują, że kombinacja dobroczynnego działania substancji wytwarzanych przez pszczoły oraz rośliny lecznicze istotnie zwiększa skuteczność terapeutyczną naturalnych sposobów leczenia, określnych terminem apifitoterapia. U podstaw tej niekonwencjonalnej terapii leży potwierdzony wielowiekowym doświadczeniem synergizm działania składników bioaktywnych występujących w ziołach i produktach pszczelich. Miód, najbardziej znany produkt pszczeli, był stosowany od tysięcy lat, a pochwałę jego dobroczynnego działania można znaleźć na kartach ksiąg Biblii, Koranu i w wielu źródłach historycznych. Zachowane receptury starożytnych leków potwierdzają wykorzystanie miodu jako uniwersalnego składnika mikstur ziołowych wykazującego, obok innych właściwości leczniczych, wyjątkową skuteczność w łagodzeniu gorzkiego smaku ziół. Infuzja roślinnych składników bioaktywnych do miodu jest powszechnie znanym i wygodnym sposobem wytwarzania produktów o działaniu leczniczym w warunkach domowych. Rosnące zainteresowanie społeczeństwa naturalnymi terapiami leczniczymi stwarza doskonałe warunki dla zwiększenia komercyjnego wykorzystania produktów pszczelich i roślin leczniczych. Stosunkowo nowym produktem pasiecznym są ziołomiody, produkowane przez pszczoły karmione syropami ziołowymi komponowanymi przez pszczelarza oraz miody wzbogacone ziołami. Te produkty oferowane są na rynku jako żywność funkcjonalna lub suplementy diety. Pozyskanie dowodów naukowych potwierdzających ich skuteczność terapeutyczną, z ustaleniem bezpiecznego stosowania, stanowi lukę badawczą, która wciąż oczekuje na zainteresowanie świata naukowego.

dr A. Maruszewska 1,2, A. Wszołek 1,2, W. Żwierełło 3, M. Wilhelm 4, E. Stępień 4, M. Rutkowska, K. Rybak 1,2, D. Cembrowska – Lech 1,2, A. Nowakowska 1. Uniwersytet Szczeciński, Instytut Biologii, Szczecin, 2. Uniwersytet Szczeciński, Centrum Biologii Molekularnej i Biotechnologii, Szczecin, 3. Pomorski Uniwersytet Medyczny, Wydział Farmacji, Biotechnologii Medycznej i Medycyny Laboratoryjnej, Zakład Chemii Medycznej, Szczecin, 4. Uniwersytet Szczeciński, Instytut Nauk o Morzu i Środowisku, Szczecin Potencjał przeciwnowotworowy ekstraktu z sadźca konopiastego (Eupatorium cannabinum L.) wobec ludzkich komórek linii LoVo z raka jelita grubego

Sadziec konopiasty (Eupatorium cannabinum L.) jest rośliną zielarską wymienianą w dziełach Pliniusza i Pedaniusa Dioskurydesa, a także w najstarszych zielnikach polskich: Stefana Falimirza, Marcina Siennika, Marcina z Urzędowa i Szymona Syreńskiego. Ziele sadźca znajdowało zastosowanie w leczeniu chorób przewodu pokarmowego, trudno gojących się ran, a także jako środek przeciwgorączkowy, moczopędny i przeciwbólowy. Sadziec konopiasty jest pospolitą rośliną, występującą w zbiorowiskach wilgotnych (zarośla, skraje lasów, rowy, poręby).

Celem pracy było zbadanie potencjału przeciwnowotworowego wodnego ekstraktu z sadźca konopiastego wobec ludzkich komórek linii LoVo z raka jelita grubego.

Do badań przygotowano wodny ekstrakt z wysuszonych pędów sadźca konopiastego pozyskanego ze stanowisk dzikich. Suchą masę roślinną poddano 4-godz. ekstrakcji w temp. 80°C. Wyciągi przefiltrowano, a następnie odparowano. Przeprowadzone analizy obejmowały oznaczenie: całkowitej zawartości polifenoli, potencjału antyoksydacyjnego oraz aktywności cytotoksycznej i ocenę wpływu ekstraktu na indukcję programowanej śmierci komórek LoVo.

Wykazano, że ekstrakt wodny z sadźca konopiastego charakteryzuje się znaczącym potencjałem antyoksydacyjnym. Zawartość polifenoli w przeliczeniu na kwas galusowy wynosiła 7,44 (±0,10) mg/100 mg ekstraktu. Badany ekstrakt cechował się także znaczną aktywność cytotoksyczną wobec komórek LoVo z IC50 na poziomie 0,17 (±0,05) mg/mL. W testach in vitro wykazano, że wodny ekstrakt z sadźca konopiastego wpływał na dystrybucję komórek LoVo w cyklu komórkowym i ich równowagę oksydoredukcyjną, indukował uszkodzenia DNA i permeabilizację błon lizosomalnych oraz indukował śmierć komórek na drodze apoptozy zależnej od kaspaz.

Przeprowadzone analizy wstępnie wskazują na znaczący potencjał aplikacyjny wodnego ekstraktu z sadźca konopiastego w terapii nowotworów jelita grubego.

Sesja IV
Rośliny w dietetyce - lecznicze i jadalne

dr hab. Piotr Daszkiewicz, prof. PAN, Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu, IHN PAN O historii kapusty Kergulena Pringlea antiscorbutica- rośliny leczniczej marynarzy i wielorybników

Autorem pierwszej obserwacji kapusty Kergulena był kapitan James Cook. Gatunek został naukowo opisany kilkadziesiąt lat później przez Roberta Browna dzięki okazom dostarczonym przez Josepha Hookera z wyprawy okrętów Erebus i Terror (lata 1839-1843). Nazwano ją na cześć sir Johna Pringle przewodniczącego Royal Society (rodzaj Pringlea) i z racji na dzialałanie lecznicze (gatunek antiscorbutica). Gatunek jest endemitem francuskiego Archipelagu Kergulena i kilku innych wysp subantarktycznych. Szybko odkryto, działanie przeciw szkorbutowe, roślina stała się skutecznym lekarstwem dla wielorybników polujących na wieloryby, foki i pingwiny w południowej części Oceanu Indyjskiego. Wielokrotnie próbowano introdukować ją w Europie, Ameryce Południowej i Australii jako roślinę leczniczą, spożywczą ale także ozdobną. Dzięki prawie dwuwiekowym badaniom naukowym kapusta Kergulena jest jedną z najlepiej zbadanych roślin tego regionu. Poznano charkater jej siedliska, fizjologiczne mechanizmy adaptacji do skrajnyh warunków klimatycznych i glebowych, odkryto jej wiatropylność i opisano związane z nią gatunki m. in. nowy gatunek motyla, którego gąsienice żerują na liściach i skorupiaki żyjące w systemie korzeniowym. Zbadano zawartość witaminy C i chemiczny charakter substancji aktywnych i toksycznych. Dziewiętnastowieczna introdukcja królików stała się poważnym zagrożeniem dla kapusty Kergulena. Prowadzona przez władze francuskie akcja ich eliminacji zakończyła się sukcesem i doprowadziła do powrotu naturalnych stanowisk na Wyspie Kergulena, « terra typica » gatunku.

dr Karol Skrobacz, Uniwersytet Rzeszowski Nielecznicze owoce i warzywa jako źródło zdrowia?

Sięgnięcie po rośliny lecznicze (o ile właśnie tak są traktowane, wszak nic nie stoi na przeszkodzie żeby były częścią jadłospisu tak po prostu) odbywa się zwykle na dwóch płaszczyznach. Pierwsza z nich zakłada ich wykorzystanie wtedy, kiedy organizm ludzki niedomaga. Mierzy się z chorobami, stanami zapalnymi, czy różnego rodzaju urazami. Są one traktowane jako zamiennik leku – czy wręcz odwrotnie, produkt pozwalający nie sięgać po produkty farmaceutyczne. Druga płaszczyzna to profilaktyka – mówiąca, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Na niej rośliny lecznicze można porównać z nagminnie ostatnimi czasy stosowanymi suplementami diety. Mają one nie tylko zadbać o dobry stan zdrowia, ale także uchronić przed potencjalnymi chorobami. Czy jednak bazę – czyli produkty podstawowe, spożywane na co dzień warzywa i owoce, których na co dzień nie określamy mianem leczniczych można traktować w ten sposób? Czy świadomie wybierając, bądź samodzielnie uprawiając to, co dostarcza nam mikro- i makroelementów, witamin oraz przeciwutleniaczy faktycznie wpływamy na podaż tych związków? W literaturze znaleźć można liczne porównania wartości odżywczej żywności produkowanej różnymi metodami – tradycyjnymi, intensywnymi czy ekologicznymi – podlegającymi odpowiedniej certyfikacji. Ich wyniki niejednokrotnie wykazują wyższość żywności organicznej, które określana jest jako prozdrowotna – i takie też podejście często funkcjonuje w przestrzeni publicznej i marketingu. Z drugiej strony – inne doniesienia wskazują że różnica w jakości plonów – pod kątem zawartości składników odżywczych nie jest duża, i trudno wskazywać na wpływ pochodzenia owoców i warzyw na zdrowie człowieka.

dr Joanna Gil, Uniwersytet Rolniczy im. H Kołłątaja Ashwagandha, yerba mate, matcha - ziołowe napary jako trendy w zdrowym stylu życia: badania naukowe, tradycje kulturowe i praktyki kulinarne

W dzisiejszym społeczeństwie rosnące zainteresowanie zdrowym stylem życia skupia uwagę na różnorodnych aspektach, w tym na spożyciu ziołowych naparów. To zagadnienie jest obecnie ważnym obszarem badań naukowych, biorąc pod uwagę zarówno potencjalne korzyści zdrowotne, jak i głęboko zakorzenione tradycje kulturowe związane z ziołowymi naparami. Opracowanie skupia się na trzech specyficznych ziołach - ashwagandha, yerba mate i matcha, analizując ich właściwości przeciwutleniające i rolę w obecnych trendach zdrowego stylu życia.

Ashwagandha, znana ze swoich adaptogennych właściwości, wzbudza zainteresowanie badaczy ze względu na jej potencjalne korzyści dla równowagi psychicznej i fizycznej. Yerba mate, popularna w Ameryce Południowej, przyciąga uwagę ze względu na zawartość naturalnych antyoksydantów i pobudzających właściwości. Z kolei matcha, zielona herbata w formie proszku, jest doceniana za intensywność smaku i bogactwo antyoksydantów.

Oprócz analizy aktywności przeciwutleniającej metodami DPPH, FRAP i ABTS, praca skupia się także na tradycjach kulturowych związanym ze spożyciem tych ziołowych naparów w różnych częściach świata. Ponadto analizuje praktyki kulinarne związane z wykorzystaniem tych ziół w codziennej diecie, podkreślając ich różnorodność smakową i potencjalne korzyści zdrowotne.

Badania naukowe, tradycje kulturowe i praktyki kulinarne stanowią integralną całość, ukazując zrównoważony obraz wpływu ziołowych naparów na zdrowie i dobre samopoczucie.

dr hab. Robert Gruszecki, prof. uczelni, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie Od ćwikły do buraka – historia jednej rośliny

Burak ćwikłowy (Beta vulgaris L. ) jest warzywem o długiej tradycji uprawy i użytkowania w Polsce. Pierwsze wzmianki o jego spożyciu pochodzą z końca XIV wieku, kiedy to został wymieniony w rachunkach dworu Jadwigi i Jagiełły, również pod polską pod nazwą „czwikla”. Ćwikła występuje w większości opracowań, w których opisywano uprawę warzyw, począwszy od dzieła Piotra de Crescenti (1571), a skończywszy, jako burak, na najnowszych podręcznikach z tego zakresu. Zmiana nazwy nastąpiła z końcem XVIII wieku, a ks. Krzysztof Kluk (1777) w jednej ze swoich prac używa określenia „cwikła burak”, nazwa ta dotrwała do naszych czasów z zamienioną kolejnością wyrazów, jako burak ćwikłowy. W powszechnym wyobrażeniu korzenie buraka ćwikłowego są czerwone, jednak uprawiano również odmiany o innej barwie. Szymon Syreniusz (1613), w zielniku wydanym w 1613 roku wymienia buraki o korzeniach czerwonych, białych i czarnych, oraz żółtych, ale tych ostatnich nie widział. Ks. Kluk prawie dwieście lat później nie wspomina już o burakach o czarnych korzeniach, natomiast wymienia żółte, jako znane. Na przestrzeni lat również kształt buraków ulegał zmianom. W czasach ks. Kluka oprócz „naszych pospolitych podłużnych”, były „jeszcze i korzenie jak rzepa okrągłe”. Około sto lat później Józef Kaczyński (1886) napisał „dawniej na targach kupowano wyłącznie buraki okrągłe, obecnie nie tylko półdługie, lecz nawet i długie.” Buraki spożywano, jako świeże i kiszone, według ks. Kluka „bez kwaszonych buraków, przynaymniey w niektórych stronach żadne się gospodarstwo nie obejdzie”, a Syreniusz wprost napisał „Ćwikła jarzyna ubogich”. Bywała ona jednak i na stołach szlacheckich, a przepis na pieróg z ćwikłą podaje w swoich pamiętnikach Jan Chryzostom Pasek. Buraki ćwikłowe są cennym warzywem, „ale więcej były cenione przez naszych przodków aniżeli przez nas” (Kaczyński 1886), słowa te napisane ponad sto lat temu i dziś są aktualne.

mgr Małgorzata Osmenda, Państwowe Gospodarstwo Leśne, Lasy Państwowe, Nadleśnictwo Olkusz Właściwości prozdrowotne wybranych gatunków roślin runa leśnego występujących w polskich lasach

Ekosystemy leśne składają się z wielu różnorodnych siedlisk, które są obszarami występowania ogromnej ilości cennych gatunków roślin. Siedliskami, w których występuję wiele interesujących roślin są bez wątpienia lasy iglaste i liściaste. Z pośród nich możemy wyodrębnić wiele ciekawych i interesujących zespołów leśnych czyli podstawowych jednostek w fitosocjologii, które są określone przez gatunki drzew panujących w drzewostanie. Zespoły te są pod wieloma względami odmienne biorąc pod uwagę skład gatunkowy roślin drzewiastych i roślin runa leśnego. Na szczególną uwagę zasługują zespoły roślinne należące do związku borów sosnowych, lasów grądowych, bukowych oraz łęgów. W lasach tego typu występuje wielu cennych roślin runa. Z tego względy możemy wyróżnić gatunki roślin, które mino niepozornego wyglądu wyróżniają się na tle innych roślin ze względu na posiadanie niezwykłych właściwości. Do tych wyjątkowych roślin możemy zaliczyć Bażynę czarną (Empetrum nigrum L.), Borówkę brusznicę (Vaccinium vitis-idaea L.), Paprotkę zwyczajną (Polypodium vulgare L.), Miodunkę ćmę (Pulmonaria obscura Dumort.), Śledziennicę skrętolistną (Chrysosplenium alternifolium L.), oraz Szczawika zajęczego (Oxalis acetosella L.). Gatunki te charakteryzują się wytwarzaniem prozdrowotnych związków organicznych, które zostały docenione i wykorzystane w ziołolecznictwie i medycynie takie jak na przykład polipodyna A i B wytwarzana przez paprotkę zwyczajną, naftochinony i flawonoidy będące kluczowymi substancjami czynnymi produkowanymi przez miodunkę ćmą czy triterpenoidy syntezowane przez śledziennice skrętolistną. Wiedza ta stanowi podstawę do poszerzania i zgłębiania wiedzy o zastosowaniu roślinnych związków chemicznych w farmakologii i medycynie. Należy również podkreślić, że przedstawione powyżej gatunki roślin znalazły swoje zastosowanie w innych dziedzinach takich jak kulinaria poprzez wytwarzanie z nich przetworów spożywczych bogatych w witaminy i substancje posiadające działanie przeciwzapalne i bakteriobójcze takie jak mirycetyny, kwercetyny oraz saponiny. Doskonałym tego przykładem są owoce bażyny czarnej i borówki brusznicy, z których od lat wytwarza się różnego rodzaju soki i dżemy stanowiące źródło cennych związków organicznych. Innym przykładem zastosowania roślin leśnych w kulinariach jest szczawik zajęczy którego młode liście stanowią doskonały komponent do dań głównych oraz będące doskonałym źródłem kwasu askorbinowego (witaminy C). Na podstawie zawartych w pracy gatunków roślin leśnych niewątpliwie można określić je mianem osobliwych ze względu na wytwarzane przez nie lecznicze związki organiczne, które bez wątpienia wpływają na komfort życia ludzi.

dr Magdalena Walasek-Janusz, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie Aegopodium podagraria L. - lecznicza roślina jadalna

Aegopodium podagraria L. czyli podagrycznik pospolity jest rośliną wieloletnią należącą do rodziny selerowatych (Apiaceae) występującą jako pospolity i inwazyjny chwast. Powszechnie występuje zarówno w Europie, Azji jak i w Ameryce Północnej, gdzie został zawleczony, natomiast na terenie Polski jest jedynym przedstawicielem rodzaju Aegopodium [Broda i Mowszowicz, 1996; Nowak B., 2000]. Nazwa Aegopodium z języka greckiego oznacza aix – koza, a podiom – nóżka, po raz pierwszy została użyta w XVI wieku przez Tabernemontanusa i nawiązuje do wyglądu rośliny, który przypomina kozie kopyta [Rejewski M., 1996]. „Kozia stópka” to również jedna z nazw ludowych pod jaką znany był podagrycznik. Pierwsze wzmianki o A. podagraria pojawiają się już w Średniowieczu, wówczas znany był jako warzywo. Literatura historyczna wskazuje, iż jako roślina jadalna był bardzo powszechnie używany zwłaszcza w okresach głodu, jednak jego spożycie i popularność zmalała na przestrzeni wieków [Nowiński M. 1983; Łuczaj Ł., 2010]. Podagrycznik jest rośliną jadalną mającą wiele zastosowań kulinarnych. Bardzo często świeże liście stanowią podstawę różnych sałatek czy też zup [Jakubczyk i in. 2020]. A. podagraria był znany i powszechnie wykorzystywany w tradycyjnej medycynie ludowej, gdzie stosowano go głównie w leczeniu dny moczanowej czyli podagry, stąd też wywodzi się jego polska nazwa. Ponadto wykorzystywany był jako środek przeciwbólowy, przeciwzapalny, wzmacniający, moczopędny a także jako środek wspomagający profilaktykę przeciwnowotworową. Szerokie zastosowanie w medycynie ludowej wskazuje na liczne właściwości farmakologiczne podagrycznika, jednak jego skład chemiczny i aktywność farmakologiczna nie zostały jeszcze w pełni poznane. Dane literaturowe wskazują, iż liście bogate są w poliacetyleny (falkarinol i falkarindiol), związki kumarynowe (w tym furanokumaryny), olejek eteryczny zawierający mono- i seskwiterpeny, witaminy, makro- i mikroelementy oraz związki fenolowe [Jakubczyk i in. 2020]. Zawartość tych związków wskazuje na możliwości wykorzystania tej rośliny również w lecznictwie oficjalnym.

dr Anita Zapałowska, Uniwersytet Rzeszowski, Wydział Nauk Przyrodniczych Zapomniane warzywo topinambur

Topinambur (Helianthus tuberosus L.), zwany również słonecznikiem bulwiastym, to roślina, której znaczenie zostało częściowo zapomniane w dzisiejszym świecie spożywczym. Roślina ta jest bogatym źródłem inuliny, błonnika, oraz różnorodnych składników odżywczych. Topinambur jest fascynującą rośliną energetyczna ze względu na swoje zdolności akumulacji biomasy oraz wysoką efektywność fotosyntezy. Jego szybki wzrost, odporność na różne warunki atmosferyczne i minimalne wymagania glebowe sprawiają, że jest obiecującym źródłem biopaliw. Roślina ta wykorzystywana jest również w fitoremediacji, co dodatkowo zwiększa jego wartość jako rośliny odbudowującej glebę. W kontekście rosnącego zapotrzebowania na zrównoważone źródła energii, topinambur wyłania się jako obiecująca alternatywa, łącząc aspekty ekologiczne z potencjałem ekonomicznym w dziedzinie produkcji energii odnawialnej.

Sesja V
Posterowa

mgr Joanna Dudek, student Tomasz Warchoł, Akademia Frycza-Modrzewskiego w Krakowie Wykorzystanie związków roślinnych celem zwiększania produkcji GLP-1 w leczeniu otyłości i cukrzycy typu II

Otyłość i cukrzyca typu II to choroby żywieniowo zależne, występujące coraz częściej wśród Polaków, do najpowszechniejszych czynników ich rozwoju zalicza się między innymi zwiększoną ilość tkanki tłuszczowej oraz zaburzenia metabolizmu węglowodanów.

Celem pracy było przedstawienie wpływu wykorzystania naturalnych metod stymulacji glukagonopodobnego peptydu -1 (GLP-1), który zmniejsza ryzyko występowania otyłości, a następnie zapobiega rozwojowi cukrzycy typu II(1). Stymulacja ta odbywa się za sprawą składników występujących naturalnie w żywności, które zostały opisane w dalszej części abstraktu.

dr Katarzyna Kowalcze, Instytut Nauk o Zdrowiu, Wydział Nauk Medycznych i Nauk o Zdrowiu, Uniwersytet w Siedlcach Związki bioaktywne czarnuszki siewnej w profilaktyce i fitoterapii

W świetle aktualnych dowodów naukowych, wiele surowców roślinnych wykazuje działanie fitoterapeutyczne, udokumentowane zarówno w profilaktyce, jak w terapii wielu chorób. Jednym z surowców roślinnych, który stanowi ciekawy i ciągle odkrywany nowy potencjał terapeutyczny, jest czarnuszka siewna (łac. Nigella sativa). Jako środek leczniczy była stosowana już od ponad 2000 lat, miedzy innymi przez Greków i Rzymian. Współcześnie naukowcy wykazali jej szerokie spektrum działania, które obejmuje m.in. właściwości hipotensyjne, hipolipidemiczne, hepatoprotekcyjne, immunomodulujące, moczopędne, nefroprotekcyjne, neuroochronne, przeciwbakteryjne, przeciwbólowe, przeciwgrzybicze, przeciwzapalne, przeciwwrzodowe. W badaniach wykazano ponadto działanie stymulujące układ odpornościowy oraz potwierdzono skuteczność zastosowania w chorobach układu oddechowego, ma również działanie ochronne w chorobach nerek i wątroby, a także w stomatologii.

Skład chemiczny czarnuszki siewnej może się różnić w zależności od jej pochodzenia. Wśród głównych związków czynnych czarnuszki siewnej, których skald procentowy jest bardzo zróżnicowany, wymienia się między innymi: tymochinon (30-48%), tymohydrochinon, ditymochinon (7-15%), karwakrol (6-12%), 4-terpineol (2-7%), t-anetol (1-4%) i tymol.

W składzie nasion czarnuszki siewnej znajdują się także liczne kwasy tłuszczowe (36-38%), w zdecydowanej większości prozdrowotne, w tym kwas linolowy (50-60%), kwas oleinowy (20-23,4%), kwas dihomolinolowy (10%), kwas palmitynowy (12,5%) oraz kwas eikozadienowy (3%). Na wysoką wartość odżywczą czarnuszki siewnej sklada się także zawartość między innymi steroli (α-sitosterol, stigmasterol) i licznych alkaloidów, w tym alkaloidów alkaloidów diterpenowych (nigellamina), izochinolinowych (nigellina, nigellimina), oraz imidazolowych (nigellidyna, nigellicyna).

Celem pracy jest wskazanie, w oparciu o krytyczny przegląd literatury, możliwości zastosowania czarnuszki siewnej w różnych stanach klinicznych w zależności od wykorzystania jej składników bioaktywnych.

mgr Maria Pająk, PTFarm, Opole Przykłady recept z Manuału Tadeusza Wyczesanego (1928 r.), zawierające silnie działające substancje pochodzenia roślinnego

Manuały aptekarskie towarzyszyły aptekarzom od średniowiecza do XX wieku. Te rękopiśmienne księgi, w których zapisywano i przekazywano z pokolenia na pokolenie przepisy na wszelkie produkty wytwarzane i sprzedawane w aptekach, są źródłem wiarygodnych informacji czym rzeczywiście zajmowali się niegdyś nasi poprzednicy w zawodzie.

Celem pracy jest analiza składu różnych postaci leków recepturowych zapisanych w Manuale mgra Tadeusza Wyczesanego z 1928 roku, w skład których wchodzą substancje silnie działające pochodzenia roślinnego oraz przedstawienie, które z tych substancji ze względu na wąski indeks terapeutyczny zostały wycofane z lecznictwa.

mgr Iwona Dymarczyk, Muzeum Farmacji UJ CM Zielniki roślin leczniczych w dawnej praktyce aptecznej (na podstawie zbiorów Muzeum Farmacji UJ CM w Krakowie)

W zbiorach Muzeum Farmacji UJ CM w Krakowie jest kilka egzemplarzy zielników roślin leczniczych, które powstały na przestrzeni 100 lat (2 połowa XIX wieku - 1 połowa XX wieku). Są to dary aptek. Obok obiektów sporządzonych przez samych aptekarzy jest też zielnik pochodzący ze specjalistycznej firmy wiedeńskiej z 1900 roku. Tematem wykładu będzie prezentacja tych eksponatów oraz omówienie ich znaczenia w praktyce aptecznej.

dr Daniela Mihaelescu, dr Gabriela Vlasceanu, dr Maria Suliman, Romanian Society for the History of Medicine, Bucharest, Romania Medicinal plants in Romanian philately

The educational role of philately is known, from the youngest ages to old age, a passion that lasts even longer if you are lucky enough to pass on the collection and passion to your descendants...

It is fascinating to observe how philately can become a tool for the transmission of knowledge in various fields, including that of pharmaceutical botany. Collecting stamps depicting medicinal plants and conservation themes provides an attractive way to learn and share information about the aesthetic and historical values of these plants.

In Romania, the history of stamp issues with a botanical theme also reflects the evolution of awareness of the importance of medicinal plants and nature conservation. The fact that there is a diversity of shows, covering topics such as fruit, fruit growing, vegetable growing, and industrial plants, gives an insight into the concerns and interests of the time. The authors of this paper, through documentary research, found that until 1910 there were no Romanian brands with medicinal plants. The theme: aquatic, alpine or ornamental flora, with the generic "Protection of nature" is well represented after this year, instead medicinal plants are less systematized, some being "singular" in a series of brands with other subjects. In the period 1934-1960, there were 13 issues with diversified themes: fruit, fruit growing, vegetable growing, and industrial plants, being excepted only in 1959, with 10 stamps of medicinal plants.

In the paper, we wanted to highlight, by analyzing the series of stamps published up to now, subjects of pharmaceutical botany, prestigious events, and anniversaries, but also some inconsistencies; for example, a Colita from 1961, claims that the Centenary of the Botanical Garden would have been this year, although all documentary sources indicate its inauguration in November 1860, on the initiative of Dr. Carol Davila (1828-1884). The study represented a documentary support to correct other errors, which "escaped" on the website of some prestigious institutions.

The stamps presented are ordered by the year of issue. Chronologically, I detailed in the presentation the shows with this theme, for example, 1959 (10 plants), 1964 (8 fruits), 1965 (Greenhouses Cluj), 1970 (6 plants), 1975 (4 plants), 1993 (6 plants), 2001 (4 maxims stamped with fruits), etc. The chronology of issues, as well as the attention to detail (such as graphic representation and correctness of information), demonstrate not only a passion for philately but also a commitment to providing a fair educational perspective.

As some issues may contain historical errors, correcting them adds educational dimension to the hobby of stamp collecting. We were also interested in the graphic representation, which was sometimes not done correctly, which led to identification confusion. At the same time, polychromy was also appreciated, with its aesthetic and instructive value.

We conclude that involvement in philately provides not only personal pleasure but also an opportunity to contribute to education and awareness of natural values in general, with botanical values in particular. Passing down the collection to descendants can strengthen the bond between generations and induce a passion for knowledge and the conservation of the environment.

dr hab. Agnieszka Polak, prof. uczelni, Uniwersytet Medyczny w Lublinie John Bartram (1699-1777) i badania nad roślinami leczniczymi rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej

John Bartram (1699-1777) był kwakrem z Pensylwanii, potomkiem pierwszych osadników. Jest określany „ojcem amerykańskiej botaniki” i jednym z pierwszych praktykujących botaników w Ameryce Północnej. Jego etnobotaniczne badania odegrały kluczową rolę w dokumentowaniu bogactwa kultur rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej, zwłaszcza w zakresie wykorzystywania zasobów naturalnych w lecznictwie. Jego badania miały istotny wpływ na kształtowanie się farmakopei amerykańskiej i legły u podstaw „rewolucji etnobotanicznej”, która zaczęła w Stanach Zjednoczonych w latach sześćdziesiątych XX wieku.

dr Marta Marzec, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu Ekstrakt z Saxifraga sp. – ocena właściwości antyoksydacyjnych surowca w kontekście zastosowania w produktach kosmetycznych

Ekstrakt z Saxifraga sp. – ocena właściwości antyoksydacyjnych surowca w kontekście zastosowania w produktach kosmetycznych Saxifraga , inaczej skalnica należąca do rodziny skalnicowatych, obejmuje około 540 gatunków roślin. Występują one zwykle w chłodniejszych rejonach półkuli północnej oraz w obszarach górzystych Ameryki Południowej. Silne właściwości przeciwutleniające wyciągu z Saxifraga sp. wynikają z zawartości szeregu związków czynnych – kwasu protokatechowego, kwasu galusowego oraz kwercetyny – zdolnych do obniżania stresu oksydacyjnego w komórkach poprzez chelatowanie jonów metali przejściowych oraz zmiatanie wolnych rodników. Wspomniane substancje aktywne predysponują ekstrakt ze skalnicy do wykorzystania w produktach kosmetycznych o działaniu wyrównującym koloryt skóry w mechanizmie obniżenia tempa produkcji melaniny w skórze oraz przeciwstarzeniowym poprzez redukcję widoczności drobnych zmarszczek na skórze. Celem przeprowadzonych badań było: (i) porównanie potencjału antyoksydacyjnego ekstraktów pozyskanych z dwóch gatunków skalnicy: naprzeciwlistnej ( Saxifraga oppositifolia ) oraz rozłogowej ( Saxifraga sarmentosa ); oraz (ii) ocena skuteczności preparatów kosmetycznych zawierających ww. ekstrakty w toku badania in vivo (aplikacyjno-aparaturowego). Badanie właściwości antyoksydacyjnych ekstraktów z Saxifraga przeprowadzono z wykorzystaniem, m.in. metody DPPH (opartej na redukcji rodnika 2,2-difenylo-1-pikrylohydrazylowego) oraz FRAP (kompleksu żelazowo-2,4,6-tripirydylo-S-tiazyny). Dalsza część badań obejmowała wprowadzenie wybranych wyciągów ze skalnicy (1% wag.) do formulacji kosmetycznej (emulsja typu O/W) oraz określenie wpływu preparatów kosmetycznych na wybrane parametry skóry: (i) stopień nawilżenia naskórka (Corneometer® CM 825); (ii) poziom przeznaskórkowej utraty wody (Tewameter® TM 300); (iii) parametry kolorytu skóry (Mexameter® MX 18). Badanie in vivo przeprowadzono na grupie 20-stu ochotników, którzy jednorazowo aplikowali trzy produkty kosmetyczne (baza/baza zawierająca ekstrakt z S. oppositifolia /baza zawierająca ekstrakt z S. sarmentosa ) przez okres 2 miesięcy.

dr hab. Mirosława Chwil, prof. UP w Lublinie1, dr Michał M. Skoczylas2 1. Katedra Botaniki i Fizjologii Roślin, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie, 2. Katedra Podstawowych Nauk Medycznych, Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II Właściwości wybranych gatunków roślin leczniczych prezentowanych w muzeach w Bochni, Przedborzu, Sandomierzu, Trzcinicy i Kadzidle

Nowoczesne badania weryfikują przekazywaną z pokolenia na pokolenie wiedzę o tradycyjnie stosowanych roślinach leczniczych. Celem pracy było określenie znanego obecnie zakresu działania leczniczego (lub wspomagającego leczenie) gatunków roślin, które stanowią elementy wystroju przestrzeni muzealnych na przykładach z Osady VI Oraczy – Parku Archeologicznego w Bochni, Muzeum Ludowego Ziemi Przedborskiej im. Tadeusza Michalskiego w Przedborzu, Domu Długosza – Muzeum Diecezjalnego w Sandomierzu (ogród Marcina z Urzędowa), Muzeum Podkarpackiego w Krośnie – Skansenu Archeologicznego „Karpacka Troja” w Trzcinicy i Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce – Zagrody Kurpiowskiej w Kadzidle. Wybrano owies zwyczajny (Avena sativa L., Poaceae) (Bochnia), tatarak zwyczajny (Acorus calamus L., Acoraceae) (Przedbórz), hyzop lekarski (Hyssopus officinalis L., Lamiaceae) (Sandomierz), wrotycz pospolity (Tanacetum vulgare L., Asteracea) (Trzcinica) i bylicę piołun (Artemisia absinthium L., Asteraceae) (Kadzidło). Podjęto próbę porównania współczesnych informacji na temat właściwości leczniczych tych roślin (z około 20 ostatnich lat) z treścią przekazów tradycyjnych oraz historycznych (m.in. Marcina z Urzędowa, Walerii Olechnowicz-Stępień i Elizy Lamer-Zarawskiej, Krystyny Bonenberg, Izabelli Kiljańskiej i Hanny Mojkowskiej oraz ojca Andrzeja Czesława Klimuszki). Z badań najnowszych scharakteryzowano m.in. korzystne w stanie niewydolności nerek działanie owsa zwyczajnego oraz przeciwutleniające, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybiczne, przeciwzapalne i uspokajające właściwości tataraku zwyczajnego a co do pozostałych analizowanych gatunków – działanie przeciwzapalne i przeciwastmatyczne hyzopu lekarskiego wraz z wynikami badań nad jego wpływem na ograniczenie rozwoju nowotworów mózgu, korzystny wpływ wrotyczu pospolitego w leczeniu chorych z przewlekłym szumem usznym a także działanie bylicy piołunu – antyproliferacyjne na ludzkie linie komórkowe raka piersi, przeciwzapalne, przeciwutleniające i przeciwdrobnoustrojowe.

mgr Sylwia Płusa-Marczyńska, Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi Wybrane zioła i rośliny lecznicze w twórczości Elizy Orzeszkowej

Wspólną cechą powieści i krótszych utworów prozatorskich w pozytywizmie były bogate opisy przyrody ożywionej i nieożywionej, dokładne przedstawienia architektury, warunków życia, osiągnięć technicznych, a także praktyk medycznych. Eliza Orzeszkowa w swoich utworach, szczególnie „Cham” i „Nad Niemnem”, poświęciła wiele uwagi miejscowej roślinności w tym ziołom leczniczym, których właściwości opisywała w swoich artykułach i zielnikach. Podczas gdy w zielnikach Orzeszkowa posługiwała się nomenklaturą białoruską i polską, a po konsultacjach z botanikami, także łacińską systematyką Linneusza, w prozie stosowała raczej polskie nazwy roślin. W powieści „Cham” pojawiają się jednak słowa białoruskie, które urealniają bohaterów i podkreślają ich przynależność do grodzieńszczyzny, a medycyna ludowa ukazana jako część dziedzictwa regionalnego, co zostanie omówione na przykładzie wybranych ziół: podhrudnik (korzeniówka pospolita), stanounik (posłonek rozesłany), kopytnik pospolity, bahon (bagno zwyczajne), błoszczytnik (płesznik), dziewanna.

mgr Sylwia Tulik-Fąfara, Podkarpacki Instytut Książki, Symbolika roślin w sztuce i kulturze epoki biedermeieru

Referat jest próbą analizy symboliki roślin w pierwszej połowie wieku XIX, szczególne epoki biedermeieru. Dominujące wówczas nurty związane z sentymentalizmem stworzyły swoisty "język kwiatów", za pomocą którego porozumiewano się. Odbicia tych zjawisk odnajdziemy w sztukach plastycznych, rzemiośle i literaturze tej epoki.

W.Żwierełło1, A.Marshalak1, E.Stępień2, A.Maruszewska3,4 1. Pomorski Uniwersytet Medyczny, Wydział Farmacji, Biotechnologii Medycznej i Medycyny Laboratoryjnej, Zakład Chemii Medycznej Szczecin, 2. Uniwersytet Szczeciński, Instytut Nauk o Morzu i Środowisku, Szczecin, 3. Uniwersytet Szczeciński, Instytut Biologii, Szczecin, 4. Uniwersytet Szczeciński, Centrum Biologii Molekularnej i Biotechnologii, Szczecin, Analiza potencjalnych właściwości przeciwnowotworowych wodnego ekstraktu z przetacznika ożankowego (Veronica chamaedrys L.) wobec ludzkich komórek glejakopodobnych linii U87MG

Przetacznik ożankowy (Veronica chamaedrys L.) porasta przydroża, łąki, brzegi zarośli, widne lasy i ich skraje oraz miejsca ruderalne. Bywa też uprawiany jako roślina ozdobna. Ma właściwości antybakteryjne i przeciwzapalne, działa odtruwająco, leczy choroby górnego układu oddechowego, wykazuje właściwości hepatoprotekcyjne, reguluje trawienie, wspomaga koncentrację, działa moczopędnie i ułatwia gojenie się ran. Nie ma jednak obecnie wiarygodnych analiz na temat jego właściwości przeciwnowotworowych.

Celem naszej pracy było sprawdzenie potencjalnych właściwości przeciwnowotworowych wodnego ekstraktu z przetacznika ożankowego wobec ludzkich komórek glejakopodobnych linii U87MG. Ekstrakt wodny został przygotowano z pędów przetacznika zebranych z dzikich stanowisk. Przeprowadzone analizy obejmowały oznaczenia całkowitej zawartości polifenoli, potencjału antyoksydacyjnego oraz aktywności cytotoksycznej. Wykazano, że ekstrakt wodny z przetacznika ożankowego posiada obiecujący potencjał antyoksydacyjny. Zawartość polifenoli w przeliczeniu na kwas galusowy wynosiła 15,23 (±0,61) mg/100 mg ekstraktu. Badany ekstrakt cechował się także dużą aktywnością cytotoksyczną wobec komórek U87-MG, IC50 wynosiło 0,4 (±0,1) mg/mL. Wyniki te wskazują, że przetacznik ożankowy może być źródłem interesujących cząsteczek bioaktywnych, których potencjalne wykorzystanie może w przyszłości poprawić skuteczność leczenia nowotworów, w tym glejaków.

Sesja VI
Literatura i sztuka

prof. dr hab. Joanna Partyka, Instytut Badań Literackich PAN, Warszawa Oleander – pożyteczny, niebezpieczny i piękny – i jego tajemnicza historia

Oleander mylony bywał z rododendronem, laurem i różną jerychońską. Językoznawcy do dziś nie są zgodni co do etymologii wielu nazw, jakimi go określano, a historycy sztuki nie są pewni, czy przedstawiana na starożytnych freskach wieszczka Pytia żuje liście lauru czy oleandra. Opowieści o właściwościach krzewu (magicznych, leczniczych, trujących, halucynogennych) sięgają czasów najstarszych cywilizacji Śródziemnomorza. Pisali o nim m.in. Pliniusz, Dioskorides, Teofrast. W niektórych kulturach jest rośliną emblematyczną: jako pierwszy zakwitł w Hiroszimie po wybuchu bomby atomowej. Motyw tej pięknej rośliny – ozdobnej, symbolicznej i użytkowej – wykorzystywany bywa w literaturze i w sztukach plastycznych. W referacie poruszone zostaną wszystkie kwestie.

dr hab. Małgorzata Wrześniak, prof. UKSW, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego Nieustający zapach róż - rzecz o znaczeniu królowej kwiatów w sztuce.

Na podstawie artefaktów (malarstwa, rzeźby, rzemiosła artystycznego i designu) pokażę różne znaczenia róży na przestrzeni dziejów od starożytności do dziś. Analiza obejmie funkcje komunikacyjne przedmiotów zdobionych różami a także długie trwanie oraz przemiany symbolicznych treści jakie ów kwiat przekazuje.

dr n. o zdr. mgr farm. Lidia Maria Czyż, Ogólnopolska Sekcja Historii Farmacji Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego Muzyka ziół

Rozpowszechniona w każdej szerokości geograficznej i w każdej epoce, muzyka odpowiada głębokiej potrzebie niemal każdej istoty żywej. Zakres emocji, jaki mogą wywoływać specjalnie dobierane dźwięki, przez instrumenty specjalnie w tym celu budowane, jest ogromny – od uspokojenia, radości przez zdumienie czy przypływ energii, aż do agresji. Podobne muzyce stany wywołują rośliny zawierające ciała czynne wpływające na psychikę, również obecne we wszystkich epokach i kulturach. Współczesna medycyna (przede wszystkim hipnoza medyczna) korzysta z elementów muzyki, podobnie jak z ciał czynnych ekstrahowanych z leczniczych zasobów świata roślin.

dr Magdalena Grenda-Kurmanow, Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie, Wydział Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki Prywatny zielnik Róży Luksemburg

Róża Luksemburg (1870 lub 1871-1919) oprócz intensywnej działalności politycznej prowadziła również działalność botaniczną. Miłośniczka przyrody od lat dziecinnych, studentka nauk przyrodniczych na uniwersytecie w Zurychu, w rezultacie zmieniła kierunek studiów na prawno-ekonomiczny i obroniła doktorat na temat rozwoju przemysłu w Polsce. Do swojej pasji powróciła w roku 1913, kiedy założyła pierwszy zeszyt zielnikowy. Rośliny zbierała również przebywając w kolejnych zakładach karnych w Berlinie, Wronkach i we Wrocławiu. Ostatni zeszyt jest datowany na październik 1918 roku, kilkanaście tygodni przed dniem, w którym Luksemburg została zamordowana. Zielnik Róży, przechowywany w Archiwum Akt Nowych, nie jest zielnikiem naukowym, choć autorka korzystała z fachowego źródła przy oznaczaniu roślin. Jednak tak samo jak silna osobowość autorki, sam zielnik wciąż inspiruje artystów i badaczy kultury na różne sposoby, stwarzając kolejne konteksty użytkowania zielników ze względu na złożone interpretacje działalności botanicznej znanej rewolucjonistki. Dodatkowymi aspektami które pobudzają zainteresowanie badaczy są spekulacje dotyczące grypsowego charakteru zielnika i próba pobrania DNA autorki z kart zielnika w 2009 roku, po tym jak w Berlinie odnaleziono bezimienne zwłoki, które, jak podejrzewano, mogły być prawdziwym ciałem zamordowanej.

dr hab. Renata Bizek-Tatara, prof. uczelni, UMCS Antropomorfizacja roślin w „Inteligencji kwiatów” Maurice’a Maeterlincka

Moje wystąpienie będzie dotyczyło filozoficzno-przyrodniczego eseju Inteligencja kwiatów Maurice’a Maeterlincka (1862-1949) – belgijskiego pisarza, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1911 r. Choć zapisał się na kartach literatury światowej jako wybitny dramaturg i poeta symbolizmu, odnosił też sukcesy w twórczości eseistycznej o tematyce przyrodniczej. Stworzył serię poświęconą życiu naturalnemu, m.in. Życie pszczół (1901, wyd. pol. 1949), wspomnianą już Inteligencję kwiatów (1907, wyd. pol. 1928) oraz Życie termitów (1926, wyd. pol. 1958). Udowodnił w nich, że jest nie tylko znakomitym poetą, ale również wnikliwym obserwatorem przyrody, obdarzonym umiejętnością fascynującego jej przedstawiania: poetyckiego i naukowego zarazem, gdyż jego opisów fauny i flory nie powstydziłby się wytrawny przyrodnik.

Analizując Inteligencję kwiatów wykażę, w jaki sposób pisarz przedstawiał rośliny: ich budowę, funkcjonowanie i właściwości, które – jego zdaniem – świadczą o ich inteligencji, oraz ich zapach, gdzie zamieszkuje ich dusza. W moich rozważaniach skupię się na antropomorficznym opisie roślin i jego roli w wymowie ideologicznej utworu: pokazując liczne analogie pomiędzy roślinami i ludźmi, Maeterlinck odcina się od powszechnego w jego czasach antropocentryzmu i tworzy wizję świata, w którym obdarzone inteligencja i duszą rośliny żyją, myślą, czują, pragną, obserwują, potrafią przewidywać, liczyć i na przestrzeni lat wymyślać kolejne udoskonalenia, co stawia je na równi, a nawet powyżej inteligencji i wynalazczości ludzkiej. Na koniec pokażę, że owa antropomorfizacja roślin stanowi przyczynek do filozoficznych rozważań na temat człowieka i jego miejsca we współczesnym świecie.

dr hab. Dorota Filar, prof. UMCS, dr hab. Anna Nowicka-Struska, prof. UMCS, UMCS, Wydział Filologiczny "A co gdyby rośliny naprawdę miały uczucia?". Obraz roślin w książce dziecięcej: analiza lingwistyczna, kulturowa i edytorska

Temat planowanego wystąpienia dotyczy tekstowych obrazów roślin we współczesnej polskiej literaturze dziecięcej. Główny problem badawczy wiąże się więc z poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie o tradycyjne i nowe ścieżki, którymi autorzy prowadzą czytelników przez świat roślin. Celem naszych badań jest zwłaszcza analiza publikacji, kreatywnie przedstawiającej relację: „człowiek – świat roślin”, w niektórych aspektach bliskiej założeniom humanistyki ekologicznej (ecological humanities, environmental humanities, sustainable humanities), podważającej utrwalony w języku i kulturze antropocentryzm. Proponujemy interdyscyplinarne ujęcie zagadnienia: krytyczną analizę historyczno-literacką i edytorską oraz perspektywę lingwistyczną, wyrastającą z założeń teorii językowo-kulturowego obrazu świata.

Wybór tematu wystąpienia nie jest przypadkowy, bowiem zainteresowanie roślinami jako częścią doświadczanego świata jest od lat zauważalnym trendem w obszarze książki dziecięcej. Botanika pojawia się w publikacjach kierowanych do różnych grup wiekowych. Rośliny są bohaterami adresowanych do dzieci zielników, leksykonów, książek ogólnoprzyrodniczych, poezji, powieści, książek obrazkowych. Publikacje dotyczące roślin pojawiają się w wiodących, wyznaczających tendencje i wzorce wydawnictwach, a ich autorzy należą do czołówki projektantów książkowych w Polsce. Proponowane wystąpienie w pierwszej części stanowić będzie prezentację najlepszych osiągnięć w zakresie botanicznej książki dla dzieci. W części drugiej przedstawiona zostanie analiza wyjątkowej, naszym zdaniem, książki Emilii Dziubak i Madleny Szeligi, Horror (Wyd. Gereon, Kraków 2018). Unikatowość tej opowieści literacko-obrazkowej, której bohaterami są rośliny, wynika z przyjęcia bardzo nietypowej konwencji: horroru, kryminału, żartu, urzędowego zestawienia, sądowych akt. Tropy kulturowe w narracji o roślinach, także warzywach, owocach są niezwykle rozległe, zarówno w sferze literackiej jak i malarskiej oraz projektowej. Analiza książki, którą wydawcy określili jako „kierowaną do dzieci od lat 10 oraz odważnych rodziców” przebiegać będzie dwutorowo – pod kątem edytorsko-kulturowo-literackim (Anna Nowicka-Struska) oraz lingwistycznym (Dorota Filar). Zarówno język, obraz, jak i dynamiczna gra kontekstami kulturowymi w tej wyjątkowej publikacji mogą stanowić podstawę badań nad wyłaniającą się niej narracją: zaskakującą, niekiedy szokującą, a przede wszystkim w nowym świetle ukazującą ustabilizowany, antropocentryczny obraz świata.

dr Jadwiga Moreno-Szypowska, Instytut Badań Literackich PAN, Warszawa Czekoladowy sen Tymianka. Analiza sceny teatralnej z dramatu Valor, agravio y mujer (Odwaga, obraza i kobieta) autorstwa Any Caro de Mallén

Sztuka teatralna Valor, agravio y mujer (Odwaga, obraza i kobieta) Any Caro de Mallén – siedemnastowiecznej pisarki Złotego Wieku Hiszpanii – jest kobiecą odpowiedzią na mit Don Juana. W niej kobiety dokonują zemsty na mężczyznach, którzy pozbawiły ich bądź chcą pozbawić dziewictwa. Czynią tak zarówno arystokratki, jak ich służące i w jednej ze scen niegodziwy sługa Tymianek zostaje uśpiony przez Florę czekoladową miksturą, a następnie okradziony. Autorka szczegółowa przedstawia medyczne właściwości kakaowego napoju, a jednocześnie wykorzystuje symbolikę zawartą w botanicznych nazwach i nazwiskach swoich bohaterów. Stworzony przez nią świat na opak funkcjonuje w tym, co robią postacie – to kobieta okrada mężczyznę, a więc przenośnie Flora dokonuje defloracji Tymianka – i w terapeutycznym działaniu roślin, tak więc czekolada, zamiast pobudzać, usypia Tymianka, wbrew swojej właściwości, za to zgodnie z jego (tymianka, tym razem jako zioła) uspokajającym działaniem. Ponadto autorka wykorzystuje ten tekst, by pokazać jak popularne i społecznie ważne było picie czekolady w siedemnastowiecznej Hiszpanii.

mgr Joanna Tarasińska, doktorantka UJ Rośliny lecznicze w teatrze. Spektakle, spacery, projekty, ogrody

Kiedy myśli się o roślinach w sztuce i kulturze, pierwsze skojarzenie na ogół odsyła nas do przedstawień przyrody w malarstwie, ornamentów w architekturze czy literackich krajobrazów. Warto jednak zauważyć, że rośliny coraz częściej włączane są także do spektakli teatralnych i performansów. Niekiedy są tematem przedstawień, niekiedy pojawiają się realnie jako element scenicznego świata.

Chciałabym odpowiedzieć na pytania o cel, sposób włączania do przedstawień opowieści o roślinach leczniczych i opisać fizyczną obecność takich roślin na scenie. Czasami flora staje się nośnikiem znaczeń, symbolem konkretnej grupy kulturowej lub po prostu elementem świata przedstawionego. Tematyka roślin leczniczych pojawiła się m.in. w następujących spektaklach: Wziołowstąpienie Teatru Wierszalin w Supraślu, Imię róży Teatru im. Juliusz Słowackiego w Krakowie, Złe ziele Magdy Jędry i Anki Herbut, Tęsknica Teatru Powszechnego w Warszawie, Simona K. wołająca na puszczy oraz Zimowla Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Na potrzeby wystąpienia powstanie również rozszerzona definicja „roślin leczniczych”, w której zostaną ujęte różne konteksty. Postacią kontekstową do prezentowanego tematu będzie postać Stanisława Wyspiańskiego.

Zamierzam też przedstawić interdyscyplinarne, okołoteatralne działania prowadzone przez różnorakie instytucje (teatralne spacery oraz warsztaty zioło-lecznicze, zakładanie przy teatrach ogrodów pełniących kilka funkcji, wprowadzanie zieleni do budynku, odgrywanie przedstawień w plenerze).

Zostaną przedstawione także projekty z pogranicza tych obu obszarów. Będzie to refleksja nad konceptem performatywno-scenograficznym The Living Stage, w którym lokalna społeczność wraz z artystami współtworzą ogród stający się jednocześnie scenografią spektaklu. Autorką pomysłu jest Tanja Beer, scenografka i projektantka. W referacie pojawi się również analiza pawilonu-wystawy Bee Company, którą zaproponowała Finlandia w ramach Praskiego Quadriennale w 2023 roku. Aino Aksenja, Ingvill Fossheim, Catharina Kajander oraz Ina Niemelä zaprosili odwiedzających do namiotu pełnego suszonych ziół przypominając jak istotna jest flora dla pszczół.

dr Anna Roter-Bourkane, Wydział Filologii Polskiej i Klasycznej UAM Poznań "Pokój zapchniał franżypanem" - od literatury modernizmu do aromaterapii klinicznej. Próba podwójnej lektury fragmentów "Na wspak" Jorisa-Karla Huysmansa

W jednym z rozdziałów fascynującej powieści Jorisa-Karla Huysmansa opisującej doświadczenia diuka des’Essaintes’a - postaci będącej ucieleśnieniem wyrafinowanej dekadencji wzniesionej na absolutne szczyty - fascynujący ten bohater postanawia przekonać się na własnej skórze o mocy aromatów i olejków eterycznych. Wkrótce jego atelier zapełnia się najdroższymi i najcenniejszymi olejkami, które adept modernistycznej idei dekadentyzmu miesza, których doświadcza i od których ostatecznie… traci przytomność.

Nagromadzenie nazw olejkowych esencji ma w powieści robić wrażenie totalnego oszołomienia, bardzo w duchu modernistów, absolutnego nadmiaru, całkowitego pochłonięcia w doświadczeniu aromatów jako jednej z form dekadenckiej ekspresji artystycznej - i tak pojmuje ten rozdział większość z czytelników tego fascynującego dzieła.

W referacie chcę zadać pytanie o to, co jeszcze można z niego wyczytać? Czy J. K. Huysmans znał się choć trochę na aromaterapii, czy też wybrał nazwy olejków ze stricte artystyczną dowolnością? Czy bohater miał faktycznie powód, by zemdleć? jakie substancje unosiły się wówczas w jego gabinecie? Jednym słowem będę chciała przeczytać ten tekst nie tylko jako literaturoznawca, ale także jako zielarka i zobaczyć, czy powie nam to coś nowego o tej zaskakującej, frapującej od lat powieści i jej bohaterze.

mgr Katarzyna Tulik, Sekcja Historii Farmacji odz. Rzeszów, badacz niezależny Proza Grazii Deleddy źródłem wiedzy o roślinach leczniczych w tradycji ludowej Sardynii

Grazia Deledda jest jedyną kobietą we Włoszech, która otrzymała literacką nagrodę Nobla w dziedzinie literatury (1926). Pisarce urodzonej w 1871 roku, w małym miasteczku Nuoro, w samym sercu Sardynii, udało się spełnić swoje marzenie i zostać pisarką. Deledda była samoukiem (ukończyła cztery klasy szkoły podstawowej, potem pobierała lekcje w domu), całe życie spędziła na uczeniu się i pogłębianiu swojej wiedzy. Pomimo przeprowadzki do Rzymu w 1900 r.,tworzyła w zaciszu swego domu z dala od środowiska artystycznego stolicy.

Proza sardyńskiej noblistki bogata jest w odniesienia do legend, przesądów, magicznych rytuałów oraz fantastycznych postaci wyspy. Ważnym elementem obrzędów ludowych są modlitwy i zaklęcia oraz rośliny mające właściwości lecznicze i zdrowotne. Fascynacje sardyńską kulturą ludową i folklorem odnaleźć można w wielu nowelach (m.in.: Il dono di Natale, Vita silvana, Fior di Sardegna) i powieściach Deleddy (m.in.: Popiół, Cosima, Trzcina na wietrze) oraz w Tradizioni popolari di Nuoro (Tradycje ludowe Nuoro) – zbiorze młodzieńczych artykułów etnograficznych pisarki. Trudny i dziki świat sardyńskiej przyrody, opisywany przez Grazię Deleddę, stał się ważnym elementem jej twórczości. Rodzinne strony noblistki to kraina o surowym klimacie i sztywnych regułach społecznych, gdzie czas płynie powoli, a przyroda wyznacza rytm życia mieszkańców.